s-e-r-v-e-r-a-d-s-3

hi-fi

Sound Rite SB26

test |
Kolumny podstawkowe aktywne - Sound Rite SB26 Najlepszy Zakup

Polski producent Sound Rite wprowadził do sprzedaży pierwsze dwudrożne monitory aktywne z nietuzinkowymi rozwiązaniami.

Firma Sound Rite, należąca do Alberta Wawszczaka zadebiutowała oficjalnie w roku 2022, ale doświadczenia właściciela z projektowaniem kolumn głośnikowych, głównie z przeznaczeniem dla studiów nagraniowych, sięgają wielu lat wstecz. Zresztą swą pasją "zaraził się" od swojego ojca, który będąc realizatorem dźwięku zabierał często syna do studia nagrań.

Obecnie w katalogu Sound Rite znajduje się tylko jeden produkt, wspomniane monitory aktywne SB26 w dwóch wersjach kolorystycznych – White i Black. Ale wiem, że w planach są kolejne. Zestawy głośnikowe SB26 są aktywnymi dwudrożnymi monitorami. Każda z kolumn posiada wbudowany wzmacniacz i jest niezależnie zasilana. W przypadku modelu SB26 konstruktor postawił na sprawdzone rozwiązania, ale też, ambitnie na purystyczną konstrukcję. Każda z kolumn posiada bowiem dwa stopnie końcowe i po jednym wejściu XLR, a każdy głośnik napędzany jest za pośrednictwem własnego wzmacniacza, co przekłada się oczywiście na wyższą jakość dźwięku. A przypomnę, że wielu nawet renomowanych producentów aktywnych kolumn głośnikowych stosuje jeden wzmacniacz dla dwóch kolumn.

Sound Rite SB26

Celem firmy Sound Rite było stworzenie aktywnych kolumn, które swoim brzmieniem będą w stanie przekonać do siebie przede wszystkim osoby dysponujące ograniczonym budżetem, ale oczekujących od monitorów satysfakcjonującego brzmienia. Sam konstruktor twierdzi, że brzmienie jego SB26 ma być wypośrodkowane między konstrukcjami studyjnymi a przeznaczonymi do użytku domowego. Zatem z ciekawością przystąpiłem do odsłuchu rzeczonych monitorów, ale wcześniej słów kilka o ich budowie.

Budowa

W każdej kolumnie znalazły się po dwa wzmacniacze, pracujące w klasie AB. Głośnik wysokotonowy napędzany jest przez stopień końcowy generujący moc 20W przy zniekształceniach na poziomie 0,05%, co należy uznać za bardzo przyzwoity wynik, tym bardziej że właśnie w przypadku tego wzmacniacza zaimplementowano również wyższej jakości aktywne układy analogowe. Z kolei głośnik odtwarzający pasmo niskich i średnich tonów, napędzany jest przez wzmacniacz o mocy 30W na kanał.

Zniekształcenia generowane przez wydajniejszą końcówkę mocy są nieco wyższe, ale nadal na poziomie, który absolutnie w żaden sposób nie wpływa negatywnie na dźwięk w paśmie średnich i niskich tonów. Sygnał doprowadzany jest do głośników po przejściu przez aktywną zwrotnicę, będącą odpowiednikiem filtrów czwartego rzędu o charakterystyce typowej dla układu "Linkwitz-Riley" i tłumieniu 24dB/okt. Zadbano też o prawidłowe zgranie fazowe poszczególnych stopni wzmocnienia oraz samych głośników.

Sound Rite SB26

Głównym założeniem konstruktora było uzyskanie jak najbardziej transparentnego układu wzmacniającego, zdolnego do rzetelnego odwzorowania impulsu i charakterystyki sygnału dostarczonego do wejść. A jeśli o wejściach mowa, to na tym polu nie ma żadnych kompromisów, zastosowano wyłącznie analogowe wejścia XLR. Dzięki takiemu podejściu udało się maksymalnie wykorzystać dobrodziejstwa jakie niesie ze sobą użycie w pełni symetrycznego układu sygnałowego i wejściowego, jaki mają do dyspozycji tranzystorowe końcówki mocy.

Konstruktor postawił na całkowicie analogowy tor własnego projektu, dzięki czemu udało się osiągnąć kluczowe założenia – sygnał miał pozostać w najczystszej postaci, bez ingerencji ze strony cyfrowych układów, procesorów DSP, co nie tylko podniosłoby cenę tych kolumn, ale miałoby także negatywny wpływ na pewne aspekty brzmienia. Oczywiście same stopnie końcowe oparto na elementach dyskretnych. Każda końcówka mocy dysponuje jedną parą tranzystorów wzmacniających sygnał. Chłodzenie rozwiązano w taki sposób, że nadmiar ciepła oddawany jest poprzez aluminiowy płaskownik połączony z tylnym dużym stalowym panelem poprzez pastę termoprzewodzącą, skutecznie poprawiającą wymianę ciepła między poszczególnymi elementami.

Kolumny bazują na dość solidnych, jak na ich cenę, skrzynkach z płyt MDF, wytłumionych od wewnątrz watą syntetyczną, ulokowaną niemal na całej powierzchni ścianek. Układ bas-refleks znalazł się z tyłu tuż nad panelem, w obszarze którego ulokowano nie tylko regulację głośności, ale też solidne wejście IEC, a także wejście dla wbudowanego 12-voltowego wyzwalacza.

Sound Rite SB26

Tony niskie i średnie odtwarza głośnik z celulozową membraną z układem napędowym, w skład którego wchodzi między innymi pierścień symetryzująco-demodulujący. Natomiast zakres wysokich tonów powierzono delikatnej i lekkiej kopułce, wykonanej z modyfikowanego jedwabiu. Całość, biorąc pod uwagę niewysoką cenę SB26, zasługuje na słowa uznania.

Jakość dźwięku

Kolumny marki Sound Rite skonfigurowałem z odtwarzaczem Ayon CD-10 II, co oczywiste, za pośrednictwem złączy XLR. Kable XLR nie są jednak dołączone do zestawu z kolumnami, na wyposażeniu są kable zasilające, więc trzeba się liczyć z dodatkowymi kosztami. Już pierwsze chwile odsłuchu były dla mnie miłym zaskoczeniem, bowiem SB26 zabrzmiały zaskakująco czysto i z wyczuwalną rezerwą, zwłaszcza w zakresie operowania dynamiką, dając jednocześnie poczucie, że mamy do dyspozycji jeszcze dość duży zapas mocy.

Nie przypominam sobie żadnych kolumn w tej cenie, które operowałyby tak otwartą, barwną i plastyczną, a zarazem precyzyjną i czytelną średnicą.

Muzyka wydobywająca się z głośników polskich aktywnych monitorów jest dobrze zbalansowana tonalnie i z pewnością nie efekciarska. Góra pasma jest niemal perfekcyjnie połączona ze średnimi tonami, a bas odzywa się z reguły w momentach wymagających podkreślenia zasięgu i masy konkretnych instrumentów operujących w tym zakresie pasma. W brzmieniu tych monitorów nie ma nic na siłę, a poszczególne detale, nawet te najsubtelniejsze, podkreślane są w muzycznej przestrzeni z adekwatnym poziomem dynamiki w skali mikro.

Sound Rite SB26

Z kolei wysokie tony urzekają delikatnością i plastycznością brzmienia. Góra pasma nie narzuca się nawet z jasno i bogato zrealizowaną muzyką. Odsłuch kilku różnych płyt pokazał, że SB26 dobrze radzą sobie z interpretacją treści w zakresie wysokich tonów w poszczególnych stylach muzycznych. Przykładowo słuchając dwupłytowego albumu "Rites" Jana Garbarka monitory SB26 przekazały znakomicie mnóstwo drobnych dźwięków pojawiających się w przestrzeni.

Oczywiście dużo droższe kolumny znacznie lepiej podkreślą subtelności w zakresie wysokich tonów, ale w tym przypadku miałem do czynienia z kolumnami wycenionymi na nieco ponad 3 tys. złotych. W porównaniu z konkurencyjnymi propozycjami np. renomowanego Klipscha, nieco droższym modelem The Fives, w mojej ocenie te polskie monitory wypadają bardzo dobrze, operują bowiem dźwiękiem dojrzalszym i lepiej wyważonym w proporcjach. A w paśmie średnich tonów SB26 są w stanie dorównać nawet kilkukrotnie droższym kolumnom, a to głównie za sprawą fenomenalnej prezentacji instrumentów i wokali.

Nie przypominam sobie żadnych kolumn w tej cenie, które operowałyby tak nieskrępowaną, barwną i plastyczną, a zarazem precyzyjną i czytelną średnicą. Słuchanie za pośrednictwem SB26 utworów z muzyką klasyczną, czy jazzem to sama przyjemność. Poszczególne instrumenty zostały zarysowane w przestrzeni wyraźną kreską, w oparciu o zróżnicowane barwy. W muzyce Wyntona Marsalisa i Larsa Danielssona, SB26 wiernie i naturalnie odtwarzały dźwięk instrumentów dętych czy smyczkowych.

Sound Rite SB26

SB26 dysponują wystarczającym zasięgiem w basie, a dane związane z przetwarzaniem dolnego zakresu pasma częstotliwości podane przez producenta, jak najbardziej pokrywają się z dźwiękiem tych kolumn. Niskie tony znakomicie wydobywają informacje z nagrań, więc nie są eksponowane na siłę, lecz ładnie i płynnie wtapiają się w wyżej położoną średnicę o imponującej czytelności.

W basie pojawiają się czasem nieznaczne podbarwienia, ale wynika to z kompromisów na jakie musiał pójść producent, chcąc zachować niską cenę tych kolumn, a wiem, że było to właśnie priorytetem. Nie zmienia to jednak faktu, że SB26 potrafią popisać się basem zwartym i dość szybko reagującym na rytmikę wyznaczaną przez konkretne nagrania. W utworach Kari Bremnes, zwłaszcza z nowocześnie brzmiącej płyty "Det Vi Har", linia basowa była dynamiczna i efektowa ze świetnie oddanym ciężarem instrumentów operujących w paśmie niskich tonów.

Podsumowanie

W przypadku kolumn Sound Rite na pierwszym miejscu stoi jakość dźwięku w ramach założonego budżetu. Ten aspekt był niewątpliwie najważniejszy podczas projektowania SB26 i to w ich brzmieniu słychać. Z tego względu nie można było już sobie pozwolić na dodatki w postaci pilota zdalnego sterowania, modułu Bluetooth czy wejść cyfrowych obsługiwanych przez wbudowany przetwornik cyfrowo-analogowy. Natomiast już sama obecność analogowych wejść XLR świadczy o tym, że mamy do czynienia z kolumnami ze studyjnym zacięciem. I w istocie tak jest, bo SB26 oferują brzmienie o jakości trudno osiągalnej dla większości aktywnych kolumn w tej cenie.

Sound Rite SB26

Dojrzałość z jaką polskie kolumny odtwarzają barwy instrumentów, oferując przy tym dobrze zbalansowany i nie efekciarski dźwięk, stawia je w jednym rzędzie ze znacznie droższymi produktami zachodnich producentów. W tej cenie trudno będzie znaleźć tak dojrzale brzmiące kolumny aktywne.

Werdykt: Sound Rite SB26

  • Jakość dźwięku

  • Jakość / Cena

  • Wykonanie

  • Możliwości

Plusy: Brzmienie dynamiczne, żywe i spójne o analogowym szlifie z plastyczną górą i barwną średnicą. Bas o przyzwoitym zasięgu z dość dużą ilością informacji.

Minusy: Brak pilota zdalnego sterowania.

Ogółem: Kolumny oferują bardzo dobry dźwięk za relatywnie niską cenę stając się mocną konkurencją dla zagranicznych marek oferujących podobne produkty.

Ocena ogólna:

PRODUKT
Sound Rite SB26
RODZAJ
Aktywne kolumny podstawkowe
CENA
3.250zł (para)
WAGA
7,8kg (szt.)
WYMIARY (S×W×G)
216×390×270mm
DYSTRYBUCJA
Sound Rite
www.soundrite.com.pl
NAJWAŻNIEJSZE CECHY
  • Pasmo przenoszenia: 48Hz-23kHz (wyrównana odpowiedź częstotliwościowa)
  • Moc wzmacniacza ciągła: 50W
  • Wzmacniacz klasy AB
  • Aktywna zwrotnica 4-rzędu "Linkwitz-Riley"
  • Częstotliwość podziału zwrotnicy: 3.800Hz
  • Wzmacniacz dla toru wysokotonowego: RMS 0,05% THD 20W
  • Wzmacniacz dla toru nisko-średniotonowego: RMS 0,1% THD 30W
  • 165mm głośnik nisko-średniotonowy z celulozową membraną
  • 25mm jedwabna kopułka wysokotonowa z wytłumioną komorą rezonansową
  • Dwudrożna konstrukcja
  • Układ bas-refleks wyprowadzony z tyłu
  • Wejście dla wyzwalacza Trigger 12V
  • Wejścia analogowe: XLR
  • Impedancja wejściowa: 10k + 100pF
  • Maksymalny poziom wejściowy: +18dBu
  • Regulacja czułości: -∞dB do +6dB
  • Kabel zasilający o długości 3m dołączony do każdej kolumny
  • Opcje kolorystyczne: biały mat, czarny mat