s-e-r-v-e-r-a-d-s-3

hi-fi

Moon 250i v2

test |
Wzmacniacz zintegrowany - Moon 250i v2 Najlepszy Zakup

Nowa integra Moon 250i v2 zasługuje na uwagę każdego audiofila szukającego wysokiej jakości wzmacniacza po w miarę przystępnej cenie.

Nową wersję wzmacniacza zintegrowanego Moon 250i v2 oparto na poprzedniku oraz rozwiązaniach, które kanadyjski producent Simaudio z powodzeniem stosuje już od wielu lat. Oczywiście dodano także kilka nowości, jak przedwzmacniacz gramofonowy MM czy ulepszone układy wzmacniające. Efekt jest, jak zwykle w przypadku urządzeń marki Moon, znakomity.

Budowa i funkcjonalność

Z zewnątrz v2 nie zaskakuje niczym szczególnym, projekt jest znany od dłuższego czasu i pewnie jeszcze długo się nie zmieni (najnowsza seria North wygląda podobnie, choć tchnięto w nią nieco więcej "życia"). Obudowę poskładano z kilku części, zarówno aluminiowych (przód, boki), stalowych (górna pokrywa, spód oraz tył), jak i plastikowych (charakterystyczne wypukłe panele doczepione do czołówki).

Moon 250i v2

Wzmacniacz nie korzysta z wyświetlacza, więc front wygląda klasycznie. Na środku umieszczono przycisk Standby (w trybie gotowości zasilane są wszystkie obwody audio), a nad nim charakterystyczne logo marki. Po lewej stronie w dwóch rzędach umieszczono przyciski poszczególnych wejść (CD, DAC, Aux, TV, Phono i MP) wraz z czerwonymi LED-ami. Po prawej znalazły się kolejne dwa guziki: Spk off (odcina głośniki; przydaje się podczas korzystania ze słuchawek) oraz Mute, także z diodowymi wskaźnikami. Poniżej ulokowano wejście minijack MP in (dla odtwarzaczy przenośnych), wyjście słuchawkowe 6,3mm oraz oczko odbiornika IR. Tuż obok znajduje się duże, bardzo wygodne w obsłudze pokrętło regulacji głośności z wbudowaną diodą.

250-ka to "full analog", więc na ściance tylnej nie znajdziemy żadnych wejść/wyjść cyfrowych. Znalazły się tam: wyjście Phono dla gramofonu z wkładką MM (z umieszczoną tuż obok śrubą uziemiającą), cztery wejścia liniowe (CD, DAC, Aux, TV) oraz wyjście pre-out (regulowane). W sekcji sterowania zastosowano dwa gniazda minijack (In/Out) SimLink, wejście na dodatkowy odbiornik podczerwieni oraz port szeregowy RS-232. Całości dopełniają złocone, ale wąsko rozstawione, pojedyncze wyjścia głośnikowe (podpięcie do nich solidnych "drutów" na widłach nie jest zbyt wygodne) oraz gniazdo zasilające zintegrowane z głównym włącznikiem.

Wnętrze robi bardzo korzystne wrażenie, choć Simaudio bynajmniej koła po raz drugi nie odkrywa. Właściwie mamy tu Moonową klasykę, tj. zasilacz oparty na sporym toroidzie 320VA marki Avel Lindberg, diodach prostowniczych i dwóch elektrolitach z logo Moon/Simaudio o łącznej pojemności 20.000µF, a także (umieszczoną za stalowym ekranem) końcówkę mocy, w której w każdym kanale pracuje para tranzystorów bipolarnych 25062/25061 (noszą oznaczenie Moona; są produkowane na zamówienie Simaudio) przykręconych do dolnej ścianki pełniącej funkcję radiatora.

Moon 250i v2

Układ generuje 2x50W (w tym pierwsze 5W w klasie A) przy obciążeniu 8Ω, podwajając moc przy dwukrotnym spadku impedancji głośników. Połączenia kablami ograniczono do minimum, gniazda wejść wlutowano bezpośrednio w największą płytkę, skąd sygnał trafia do sekcji przedwzmacniacza z "czarnym" Alpsem (na niewielkiej płytce obok potencjometru umieszczono wzmacniacz słuchawkowy). Uwagę zwracają m.in. układy NE5532 oraz kondensatory WIMA. Staranność montażu to jedno, ale wrażenie robi także prostota układu – trudno oprzeć się wrażeniu, że tak właśnie powinien wyglądać "drut ze wzmocnieniem".

Jakość brzmienia

Bardzo lubię takie wzmacniacze. Wystarczy kilka minut od uruchomienia i już wiadomo, że ma się do czynienia z urządzeniem, którego klasa jest ewidentna. Brzmienie 250i v2 od samego początku było tak dobre, że nie miałem specjalnie ochoty na bezpośrednie porównania z innymi integrami. Niemal natychmiast moją uwagę zwróciły trzy aspekty tej prezentacji: bas, przestrzeń oraz rozdzielczość.

Znakomicie udało się tu zbilansować neutralność, naturalność barw z tzw. wyrazem emocyjnym – dzięki temu estetyka brzmienia proponowana przez 250i v2 nie wydaje się surowa czy wyjałowiona z emocji, wręcz przeciwnie – bez trudu można odnaleźć w niej pierwiastek życia.

Niskie tony integry Moona są pełne, soczyste i delikatnie zaokrąglone, ale mają wyrazisty drive. Dźwięk płynący z 250i v2 jest dość mocno osadzony zwłaszcza w średnim podzakresie basu – jest go więcej niż zwykle. To dobra wiadomość zwłaszcza dla tych, którzy korzystają zarówno z niewielkich pomieszczeń, jak i monitorów, w tym głośników pracujących w obudowach zamkniętych (jak np. SCM-y marki ATC), i mogą w związku z tym odczuwać pewien niedosyt związany z przetwarzaniem niskich składowych.

Moon 250i v2

Po podłączeniu 250-ki do Monitorów Audio Silver 100 7G chyba pierwszy raz w ogóle pomyślałem o tym, że zatyczki dołączone do portów bas-refleksów mogą się na coś przydać. Ostatecznie nie zdecydowałem się ich użyć. Moon znakomicie panował nad głośnikami, bas zachowywał świetną dyscyplinę, puls nagrań był przekazywany przykładnie. Wyższe poziomy głośności osiągałem z łatwością bez jakiejkolwiek kompresji. W skali makro wzmacniacz dawał niesamowitego czadu. Subiektywnie niewinnie wyglądająca moc (50W na kanał przy obciążeniu 8Ω) wydawała się co najmniej dwa razy większa – bardzo głośno robiło się już w położeniu pokrętła regulacji głośności na godzinie 10.

Podłączony bezpośrednio po Cronusie Magnum III marki Rogue Audio, Moon 250i v2 zaskoczył mnie szeroką i głęboką sceną dźwiękową. Amerykański "lampowiec" gra głównie pierwszym planem, natomiast "dwieściepięćdziesiątka" wyraźnie swobodniej traktuje przestrzeń, proponując efektowną stereofonię, co przekłada się na bardziej wielowymiarową scenę dźwiękową. To już kolejny raz, kiedy zwracam na to uwagę (wcześniej podobnym stylem grania popisała się integra 240i i all-in-one ACE), więc wypada chyba uznać, że wzmacniacze Moon by Simaudio po prostu "tak mają".

Brzmienie wzmacniacza 250i v2 jest także bogate w szczegóły i mikrodetale. Spora w tym zasługa zarówno średnicy – przejrzystej, otwartej i rozdzielczej – jak i górnych rejestrów, gładkich, finezyjnych, drobiazgowych, z odpowiednią dozą powietrza wokół instrumentów. Dokładności Moona daleko jednak do przejaskrawienia. Dzięki temu jego prezentacja jest bardzo muzykalna. Znakomicie udało się tu zbilansować neutralność, naturalność barw z tzw. wyrazem emocyjnym – dzięki temu estetyka brzmienia proponowana przez 250i v2 nie wydaje się surowa czy wyjałowiona z emocji, wręcz przeciwnie – bez trudu można odnaleźć w niej pierwiastek życia.

Moon 250i v2

Na koniec wypada wspomnieć o nieprzeciętnej spójności brzmienia oferowanej przez 250i v2. Muzyka odtwarzana przez Network DAC-a LINA marki dCS (połączonego z dedykowanym Master Clockiem) płynęła bardzo swobodnie i, co zaskakujące, wydawała się nawet bardziej "analogowa" i ciepła niż z lampowym Cronusem Rogue Audio. Dość niezwykłe jest to, że taka prezentacja nie wiąże się z pogorszeniem rozdzielczości czy szczegółowości – brzmienie przez cały czas pozostaje treściwe i precyzyjne.

Podsumowanie

Nie znalazłem słabych stron tego wzmacniacza, w każdym razie takich, których nie usprawiedliwiałaby w gruncie rzeczy niewygórowana cena. Innymi słowy jest to niezwykle solidny wzmacniacz zintegrowany o znakomitym brzmieniu: pełnym (świetny bas!), barwnym, dynamicznym i rozdzielczym. Rekomendacja!

Werdykt: Moon by Simaudio 250i v2

  • Jakość dźwięku

  • Jakość / Cena

  • Wykonanie

  • Możliwości

Plusy: Brzmienie naturalne, delikatnie ocieplone, precyzyjne, o znakomitej stereofonii, szybkie zarówno w skali makro, jak i mikro, z aktywnym, dobrze zdyscyplinowanym basem.

Minusy: Nie widzę sensu stosowania wejścia MP in (zamiast niego przydałby się Bluetooth).

Ogółem: Wzmacniacz m.in. dla tych, którzy są skazani na małe pomieszczenia i niewielkie monitory – ze świetnym basem i nieprzeciętną przestrzenią.

Ocena ogólna:

PRODUKT
Moon by Simaudio 250i v2
RODZAJ
Wzmacniacz zintegrowany
CENA
12.888zł
WAGA
ok. 9kg
WYMIARY (S×W×G)
429×89×366mm
DYSTRYBUCJA
Audio Center Poland
www.audiocenter.pl
NAJWAŻNIEJSZE CECHY
  • Wejścia: 5x liniowe, w tym minijack dla źródeł przenośnych; phono MM
  • Wyjścia: głośnikowe pojedyncze, pre-out, słuchawkowe (duży jack 6,3mm)
  • Moc wyjściowa (8Ω): 50W/kanał
  • Czułość wejściowa: 370mV–3V RMS
  • Impedancja wejściowa: 11kΩ
  • Impedancja wejściowa Phono: 47kΩ
  • Wzmocnienie: 37dB
  • Wzmocnienie Phono: 40dB
  • Stosunek sygnał/szum: 101dB (pełna moc)
  • Pasmo przenoszenia: 10Hz–100kHz +0/-3dB
  • Przesłuch między kanałami: -78dB
  • THD (20Hz–20kHz, 1W/50W): 0,015%/0,02%
  • Zniekształcenia intermodulacyjne: 0,05%
  • Obsługa: pilot CRM-3 (2x bateria CR-2032)
  • Dostępne wykończenie: czarne, czarno-srebrne