Japoński TEAC nie miał dotąd w ofercie elektroniki stricte hi-endowej czy też aspirującej do takiego miana (ta część rynku była zarezerwowana dla siostrzanej marki Esoteric). Ostatnio jednak to się zmieniło: do serii Reference 500 dołączyła wyższa, Reference 700, z jak na razie czterema urządzeniami: DAC-iem/streamerem/przedwzmacniaczem UD-701N, końcówką mocy AP-701 oraz jeszcze cieplutkimi odtwarzaczem CD VRDS-701 i transportem VRDS-701T. Dwa pierwsze tworzą nietypowy zestaw dzielony, któremu miałem okazję przyjrzeć się z bliska.
Budowa
Wygląd serii Reference 700 to połączenie nowoczesności ze stylem retro. Uchwyty przymocowane do ścianek frontowych (mające przede wszystkim walor zdobniczy), hebelkowe przełączniki i podświetlane wskaźniki wychyłowe w końcówce mocy to zdecydowanie "stara szkoła". Z kolei układy cyfrowe, programowalna macierz bramkowa i wzmacniacze w klasie D to coś z zupełnie innej beczki – swoisty znak czasów, w których powstały UD-701N i AP-701. Nawet takie elementy, jak nóżki pinpoint wykorzystujące nowy mechanizm zapewniający luz w miejscu styku z dolnym panelem, w celu dokładnego wytłumienia wibracji, to elementy z "tu i teraz". Całości dopełniają precyzyjnie wykonane fronty, obrobione z grubych płyt aluminium, z laserowo wyciętym logo, boczne żeberka i górne płyty przymocowane do pozostałej części obudowy czterema "imbusami".
UD-701N – odtwarzacz sieciowy, USB-DAC, head-amp i przedwzmacniacz w jednym – to prawdziwy kombajn. Ścianka przednia tego urządzenia daje tylko pewne pojęcie o jego możliwościach. Prawą stronę okupuje duże, wygodne pokrętło głośności (którą można wyłączyć – Fixed). Obok umieszczono niewielki bursztynowy wyświetlacz, a po jego drugiej stronie kolejne pokrętło – wybierak źródła, a zarazem enkoder Push Enter, który służy do poruszania się po rozbudowanym Menu (aby je uruchomić, należy nacisnąć znajdujący się tuż obok przycisk Menu) i zatwierdzania poszczególnych ustawień.
Kolejny przycisk, Output, służy do wyboru wyjścia (RCA, XLR, słuchawkowe zbalansowane i niezbalansowane). Dalej umieszczono gniazda słuchawkowe XLR (4-pin) i 6,3mm oraz kilka diod-wskaźników (Clock dla zewnętrznego zegara, Unbalanced i Balanced dla odpowiednich wyjść słuchawkowych). Całości dopełnia "oldskulowy" dwupozycyjny włącznik hebelkowy (On/Standby) oraz gniazdo USB-A przeznaczone dla nośników typu pendrive (identyczne umieszczono z tyłu; maksymalne zasilanie dla każdego z nich wynosi 0,5A).
Na ściance tylnej UD-701N umieszczono po jednym wejściu i wyjściu w standardzie RCA oraz XLR, a ponadto złącze Ethernet, po dwa cyfrowe wejścia optyczne i koaksjalne, złącze BNC dla zegara 10MHz oraz port USB-B do podłączenia komputera. Całości wyposażenia dopełniają gniazda 12V wyzwalaczy (wejście i wyjście), interfejs RS-232C oraz gniazdo zasilające.
Wnętrze przetwornika robi znakomite wrażenie, przede wszystkim za sprawą rozbudowanego zasilania opartego na aż czterech toroidach (osobno dla sekcji analogowej kanałów prawego i lewego, przetwornika C/A oraz modułu sieciowego i sterowania) umieszczonych na specjalnych platformach antywibracyjnych. Przetwarzaniem sygnałów zajmuje się nowo opracowany przetwornik C/A TEAC ΔΣ (Delta Sigma) składający się z obwodów dyskretnych, który wykorzystuje FPGA i oryginalne algorytmy TEACA (użytkownik może wybrać sposób przetwarzania sygnału, m.in. wielokrotność częstotliwości próbkowania oraz format wyjściowy modulatora: jedno- lub multibitowy).
Nie jest to bynajmniej jedyne w pełni autorskie rozwiązanie zastosowane w tym urządzeniu. Dość powiedzieć, że za regulację głośności odpowiada TEAC-QVCS (Quad Volume Control System) z czterema niezależnymi obwodami (L+, L−, R+ i R−), zapewniając możliwie krótką ścieżkę sygnału (poziom głośności można regulować w precyzyjnych odstępach co 0,5dB), a w sekcji analogowej zastosowano układy TEAC-HCLD2 (TEAC High Current Line Driver) o zwiększonym prądzie wyjściowym. Z ciekawszych rozwiązań warto także wspomnieć o technologii RDOT-NEO (Refined Digital Output Technology NEO) wykorzystanej do upsamplingu sygnału cyfrowego (maksymalnie 384kHz), jak również zapewniającą stabilną transmisję danych technologię transferu Bulk Pet USB (przesyłanie danych ze stałą prędkością).
Funkcjonalność UD-701N jest wzorowa. Pełne dekodowanie MQA, odbiornik Bluetooth obsługujący kodeki LDAC, aptX HD, aptX, AAC i SBC, obsługa popularnych usług sieciowych, w tym OpenHome i Roon Ready, współpraca ze Spotify (Connect), TIDAL-em (Connect) i Qobuzem, a także z odtwarzaczem TEAC HR Audio Player (DSD do 22,5MHz) oraz aplikacją TEAC HR Streamer – to wszystko dla TEAC-a bułka z masłem.
Na tle DAC-a/streamera wzmacniacz wydaje się urządzeniem bardziej pospolitym. Na jego ściance przedniej, poza wspomnianymi już wskaźnikami dB, umieszczono główny włącznik (dwie pozycje: Standby/On) oraz trzy małe przełączniki służące do zmiany: podświetlenia (trzy poziomy; od jasnego do przyciemnionego), trybu działania wskaźnika poziomu (trzy pozycje; w położeniu +20 ruch wskazówek jest większy niż w położeniu środkowym; Off wyłącza działanie wskaźnika) oraz wejścia (dwie pozycje: RCA i XLR).
Tył wzmacniacza nie zaskakuje niczym specjalnym. Szeroko rozstawionym, a przez to wygodnym pojedynczym wyjściom głośnikowym towarzyszy gniazdo zasilające, wejścia w standardzie RCA oraz XLR, wejście i wyjście wyzwalacza, złącze micro-USB (Software) oraz dwa niewielkie przełączniki: trybu wyjścia (Stereo i Bi-Amp/Mono) i automatycznego oszczędzania energii (On/Off).
Konstrukcję dual mono AP-701 potwierdza obecność dwóch identycznych, niedużych transformatorów zasilających (lewy/prawy) z rdzeniem toroidalnym oraz lustrzane odbicie układów kanałów. Moc 2x230W przy obciążeniu 4Ω oraz 2x125W przy 8Ω zapewniają dwa moduły Ncore autorstwa holenderskiego Hypexa, aczkolwiek dostrojone specjalnie do tego modelu, o czym informują napisy "Tuned by TEAC". Układy elektroniczne rozmieszczono na kilku płytkach, większość z nich zmontowano w technice SMD, a pozostałą część połączeń zrealizowano za pomocą przewodów.
Jakość brzmienia
Zestaw TEAC-a podaje dźwięk w bardzo schludny sposób, oferując dość oryginalną estetykę, jaką zwykle kojarzy się ze wzmacniaczami w klasie D. W zasadzie wszystko się zgadza, w końcu AP-701 oparto na modułach Hypexa. Pewną niespodzianką może być jednak to, że za brzmienie opisywanego zestawu – zrównoważone i niezwykle gładkie, cechujące się nieskrępowaną motoryką, czystością i neutralnością – w większym stopniu odpowiada końcówka mocy. Zwykło się przecież uważać, że to zadanie preampu.
Bas jest obszerny i, jak przystało na klasę D, charakteryzuje się świetną dynamiką oraz ekspresją rytmiczną.
Nie przepadam za porównaniami sprzętu audio do samochodów, ale w tym wypadku nasuwa się ono samo. UD-701N i AP-701 są niczym luksusowa limuzyna – nade wszystko przyjazne i komfortowe. Pasażer (słuchacz) nie musi się martwić wybojami na drodze, bo TEAC umiejętnie omija wszelkie przeszkody i nierówności. W efekcie nawet jazda po wiejskiej drodze pełnej kolein może przypominać poruszanie się po świetnie utrzymanej autostradzie. Przekładając to na język audio, można powiedzieć, że zestaw TEAC-a prezentuje... dość przeciętne różnicowanie nagrań. Większość z nich brzmi podobnie dobrze, co powinni docenić kolekcjonerzy nagrań (nie tylko w plikach), dla których ważniejsza jest muzyka (treść) niż jakość techniczna. Za swoiste ujednolicenie odbioru, pewnego rodzaju "analogowy odcisk palca" odpowiadają wszechobecna gładkość, miękkość i zaokrąglenie. W przekazie UD-701N i AP-701 nie ma nawet cienia ostrości – ich dźwięk jest jak wyglansowana posadzka.
Przejdźmy do nieco bardziej szczegółowego opisu poszczególnych części pasma. Bas jest obszerny, trochę zmiękczony i, jak przystało na klasę D, charakteryzuje się świetną dynamiką oraz ekspresją rytmiczną. Ta ostatnia przysparza brzmieniu pikanterii, wzmagając ciekawość i zainteresowanie słuchacza. Powodów do narzekań nie dają także zdecydowanie oraz timing niskich składowych, które umiejętnie maskują delikatne, aczkolwiek wyczuwalne poluzowanie basu.
Średnica ma dobrą otwartość i wzorową neutralność, ale jednocześnie wydaje się nieco zbyt "techniczna", jakby uboższa w składowe harmoniczne. Nie ominęła jej ani wszechobecna gładkość, ani delikatna pastelowa i miękka barwa (to kolejny "fingerprint" TEAC-a), ale na szczęście nie zostało to okupione niedostatkiem detali – tych jest pod dostatkiem.
Środek pasma i góra są dobrze zrównoważone – nie można powiedzieć, że czegoś jest za dużo albo za mało. Do sopranów ciężko się przyczepić, żeby nie narazić się na zarzut szukania dziury w całym. Są nieskazitelnie czyste, bywają mocne, dźwięczne i dynamiczne, ale właściwie nigdy prześwietlone. Nie ma tu jednak wyraźnego "efektu powietrza" i trójwymiarowości, co poniekąd wiąże się z przedstawianiem zjawisk przestrzennych. Przestrzeń kreowana przez zestaw TEAC-a wydała mi się nieco spłaszczona, była tworzona raczej intymnie, skupiała się na bliskim pierwszym planie, co pewnie nie przypadnie do gustu miłośnikom efektownego budowania głębi.
Podsumowanie
Prezentowany zestaw TEAC-a docenią przede wszystkim melomani z bogatą kolekcją nie zawsze dobrze zrealizowanych płyt (plików). UD-701N i AP-701 wygładzą "nierówności" i przedstawią muzykę w przyjemny, łatwy do zaakceptowania, nierzadko także zjawiskowy sposób.