s-e-r-v-e-r-a-d-s-3

hi-fi

Vermouth Audio Rhapsody Power

test |
Kabel zasilający - Vermouth Audio Rhapsody Power

W serii Rhapsody znajdziemy kable w przystępnych cenach – w jakim systemie najlepiej sprawdzi się kabel zasilający pochodzący z tej serii?

W ofercie Vermouth Audio, indonezyjskiego producenta, seria Rhapsody usytuowana jest tuż nad podstawową Serenade. Natomiast wyżej znajdują się droższe produkty należące do serii: Red Velvet, Black Pearl, a także wyśrubowane konstrukcyjnie kable hi-endowe Reference.

Seria Rhapsody składa się z kabli oferowanych w atrakcyjnych cenach, a mimo to zastosowano tu dobrej jakości przewodniki, izolację i wtyki.

Budowa

Kabel zasilający Rhapsody został wykonany z najwyższej jakości miedzianych przewodników UPOCC (Ultra Pure Ohno Continuous Casting), co w tej cenie stanowi rzadkość i świadczy o jego wyjątkowości.

Jeśli chodzi o samą konstrukcję, to na wszystkie trzy główne żyły przypadają łącznie 222 miedziane nitki. Kabel ma średnicę 16mm czyli identyczną z wyżej pozycjonowanym w katalogu modelem Black Pearl. Dla poprawy transferu prądu, poprzez zwiększenie tłumienia mikrowibracji wokół żył, zastosowano specjalną bawełnianą włókninę pełniącą rolę mechanicznego absorbera. Bawełna pełni także rolę wypełniacza, powstałej między głównymi żyłami wolnej przestrzeni, dla utrzymania właściwej geometrii splotu.

Vermouth Audio Rhapsody Power

Rhapsody wyposażono w ekran z folii aluminiowo-mylarowej, a także zewnętrzną osłonę odporną na uszkodzenia mechaniczne wykonaną z nylonowej plecionki. Wtyki pochodzą od renomowanego producenta Wattgate.

Jakość dźwięku

Zmiana kabla zasilającego z fabrycznego na specjalistyczny, może wpłynąć na walory brzmieniowe systemu audio. Wiele osób w to powątpiewa i ta kwestia wywołuje niekończące się dyskusje w sieci, w tym także w naszych facebookowych grupach. Rozumiem rozterki początkujących, mało doświadczonych adeptów dobrego brzmienia, bo sam kiedyś miałem do tego negatywne podejście, do czasu aż usłyszałem różnicę. Twierdzę, że kable mają wpływ na jakość brzmienia systemów audio – czasami duży, czasami niewielki, a zdarza się też, że pomijalny, ale nie dowodzi to, że kable "nie działają". O tym jak dalece zmieni się dźwięk naszego systemu audio zależy w dużej mierze od stylu jego brzmienia.

Vermouth Audio Rhapsody Power

Przykładowo w systemach, w których zależy nam na lepszej szczegółowości, konturowości oraz wydobyciu większej energii z muzyki, Vermouth Rhapsody nie wniesie niczego szczególnego. Natomiast w zestawieniach, w których brakuje brzmieniowej finezji, miękkości i plastyczności, ten kabel sprawdzi się znakomicie, a efekty jego działania usłyszy nawet laik w dziedzinie audio.

Sieciówkę Rhapsody postanowiłem sprawdzić w dwóch systemach. Pierwszym był budżetowy, składający się ze wzmacniacza AMC XIA połączonego z kolumnami podstawkowymi Chario Premium 1000 przewodami głośnikowymi z serii Rhapsody. Sygnał z odtwarzacza CD NAD C546 BEE do wzmacniacza został doprowadzony za pośrednictwem łączówek RCA także pochodzących z serii Rhapsody. Z kolei droższy system składał się z odtwarzacza Ayon CD-10 II Ultimate oraz wzmacniacza Octave V 70 Class A połączonego z wolnostojącymi, dwudrożnymi kolumnami mojego autorstwa za pośrednictwem oferujących perfekcyjne brzmienie kabli głośnikowych Ricable Invictus Speaker Reference. Sygnał z odtwarzacza do wzmacniacza był doprowadzany za pośrednictwem doskonałych interkonektów analogowych Siltech Classic Legend 380i.

Rhapsody szczególnie dobrze poradził sobie z zasilaniem wzmacniaczy, odniosłem wrażenie, że został wręcz do tego stworzony!

W pierwszym systemie kabel zasilający Rhapsody pokazał, jak duże różnice brzmienia mogą wyniknąć z samej tylko zamiany standardowego kabla zasilającego, będącego na wyposażeniu danego urządzenia audio na inny, markowy, solidnie wykonany. Vermouth Rhapsody w połączeniu ze wzmacniaczem AMC XIA sprawił, że dźwięk nabrał kultury i był lepiej kontrolowany. Zakres niskich tonów wyrównał się względem wcześniej słyszalnego podbicia jego średnich partii. Podobnie było z górą pasma, bo wysokie tony stały się gładsze i mniej nerwowe. Z kolei średnica była bardziej barwna i zyskała na plastyczności. Dzięki temu wokal Patricii Barber był lepiej wypełniony i bardziej realistyczny.

Vermouth Audio Rhapsody Power

Największą zmianę odnotowałem w przypadku stereofonii. Źródła pozorne stały się czytelniejsze i precyzyjniej rozmieszczone niezależnie od planu na jakim się znajdowały. Brzmienie było bardziej przejrzyste, ale nie kosztem intensyfikacji przejaskrawień, czy zwiększenia ilości wysokich tonów, co mogłoby zaburzyć równowagę tonalną. Rhapsody świetnie zabrzmiał w komplecie z pozostałymi kablami serii Rhapsody, co tylko pokazuje, że stosowanie okablowania pochodzącego z jednej serii ma sens i przekłada się na bardziej spójne i organiczne brzmienie.

Z kolei w droższym systemie po wpięciu sieciówki Rhapsody w miejsce zwykłego fabrycznego kabla, jaki znajdował się na wyposażeniu standardowym wzmacniacza Octave V 70 Class A, usłyszałem wyraźną różnicę w zdecydowanie bogatszej kreacji barw. Dźwięk stał się intensywniej nasycony i uplastyczniony. Na uwagę zasługuje również fakt, że kabel zasilający Vermouth Audio Rhapsody porównałem z prawie dwukrotnie droższym Siltechem Explorerem 270p. Wprawdzie w kwestii dynamiki, konturowości oraz zróżnicowania brzmienia, niderlandzki kabel okazał się być wyraźnie lepszy, to jeśli chodzi o barwę i prezentację instrumentów dętych oraz smyczków, oba reprezentowały równie wysoki poziom. W ostatecznym rozrachunku z lampą pracującą w klasie A lepiej sprawdził się droższy Siltech Explorer 270p, choć w kwestii prezentacji barwy, zostałem miło zaskoczony kablem zasilającym z serii Rhapsody.

Podsumowanie

Kabel zasilający Vermouth Audio Rhapsody nie sprawdzi się w każdym systemie. W tych budżetowych, mających skłonność do rozjaśniania brzmienia i podbarwiających dźwięk, wprowadzi sporo ogłady, plastyki i sprawi, że muzyka nabierze zdecydowanie bardziej intensywnego i zarazem naturalnego kolorytu. Rhapsody szczególnie dobrze poradził sobie z zasilaniem wzmacniaczy, odniosłem wrażenie, że został wręcz do tego stworzony! Test pokazał, że nawet w przypadku droższej lampy jest w stanie to i owo poprawić w dźwięku, ale co najważniejsze ma pozytywny wpływ na dźwięk budżetowych konstrukcji. Jest to też świetny pomysł na tuning systemu, w którego brzmieniu brakuje przysłowiowej kropki nad "i". Sprawi, że muzyka stanie się jeszcze bardziej naturalna i zarazem mniej syntetyczna w odbiorze.

Werdykt: Vermouth Audio Rhapsody

  • Jakość dźwięku

  • Jakość / Cena

  • Wykonanie

  • Możliwości

Plusy: Pełna, wyraźna stereofonia z czytelnymi planami. Równiutko brzmiący i nieco zmiękczony dźwięk w paśmie niskich tonów. Barwna i nasycona prezentacja średnicy i wysokich tonów z zachowaniem prawidłowego balansu tonalnego.

Minusy: Nie sprawdzi się w systemach cierpiących na niedobór dynamiki, konturowości czy szybkości reakcji na zmieniający się rytm.

Ogółem: Rhapsody uszlachetni brzmienie zarówno budżetowych systemów, zwłaszcza tych, w których zależy nam na wysokiej kulturze brzmienia i soczystym, namacalnym dźwięku.

Ocena ogólna:

PRODUKT
Vermouth Audio Rhapsody
RODZAJ
Kabel zasilający
CENA
1.480zł (1,5m)
+ 115zł (każde kolejne 30cm)
DYSTRYBUCJA
4HiFi Sp. z o. o.
www.4hifi.pl
NAJWAŻNIEJSZE CECHY
  • Przewodniki: łącznie 222 wielowymiarowe żyły (11AWG z miedzi UPOCC)
  • Przewód wielowarstwowy
  • Bawełniane włókna w celu dodatkowego tłumienia i ochrony
  • 16mm wysoka elastyczna konstrukcja umożliwiająca łatwy montaż
  • Opaska Al-Mylar redukująca zakłócenia
  • Zewnętrzna osłona wykonana z odpornej na uszkodzenia nylonowej plecionki
  • Wysokiej jakości wtyki Wattgate