s-e-r-v-e-r-a-d-s-3

hi-fi

Rotel A11 i CD11

test |
Wzmacniacz zintegrowany, odtwarzacz - Rotel A11 i CD11 Najlepszy Zakup

Przetestowaliśmy nowy zestaw hi-fi marki Rotel składający się ze wzmacniacza zintegrowanego A11 i odtwarzacza CD11.

Rotel to marka z ponad 50-letnim doświadczeniem w produkcji elektroniki AV. Firma zaczynała działalność pod nazwą Roland, dystrybuując w Japonii telewizory Sylvania wyprodukowane w USA. W latach 60. ubiegłego wieku porzuciła dystrybucję na rzecz projektowania i montażu własnych komponentów, co już w kolejnej dekadzie przyniosło jej rozgłos i uznanie branży (m.in. wyróżnienie "Best Buy" dla recivera RX-402 od magazynu "Consumer Reports"). Dziś firma nadal pozostaje wierna swoim ideałom z tamtych czasów i zamiast gonić za nowinkami, skupia się na tym, co najważniejsze: na wysokiej jakości brzmienia i wykonania po przystępnej cenie.

Obecna oferta Rotela nie jest specjalnie rozbudowana, brak w niej np. charakterystycznych dla "naszych czasów" autonomicznych DAC-ów czy streamerów, co może sprawiać wrażenie nienadążania za czołówką współczesnych producentów, tym bardziej że w katalogu wciąż są dwa "niemodne" już tunery FM/DAB+. Tymczasem Rotel śpieszy się powoli (premiery serii 10 i 15 dzieliło 9 lat), wychodząc z założenia, że uruchamianie nowych produktów tylko po to, aby mieć coś nowego do sprzedania, jest nie fair, bo rzadko w parze z tym nowym idzie odpowiednia jakość. Podejścia tego nie zmieniło nawet uruchomienie fabryki w chińskim Zhuhai w 2005 roku.

system hifi Rotel A11 + CD11

Zamiast więc gonić za nowinkami, firma stawia przede wszystkim na niezawodność – cykle życia jej produktów w porównaniu z typową praktyką branżową są bardzo długie, sięgają nawet kilku dekad. Firma otwarcie mówi o tym, że rzeczywisty skok jakościowy jest trudny do osiągnięcia i wymaga bardzo starannych projektów. Nie znaczy to jednak, że w ofercie Rotela nic się nie dzieje. Najlepszym tego dowodem są dwa nowe komponenty z "budżetowej" półki: wzmacniacz zintegrowany A11 i odtwarzacz CD11. Tylko spójrzcie na zdjęcia tych klocków – na odległość zalatuje od nich "klasyką", prawda? Z nowości mamy tu jedynie Bluetooth, cała reszta to stare dobre hi-fi jakby żywcem przeniesione z połowy lat 90. w "tu i teraz". Tylko czy taki system potrafi do siebie przekonać pod koniec drugiej dekady XXI wieku?

Wygląd, budowa i funkcjonalność

Podobnie jak w przypadku opisywanych Audiolabów z serii 6000, ujednolicenie Rotelowych "jedenastek" jest wzorowe i nie pozostawia cienia wątpliwości – te klocki najlepiej wyglądają ustawione jeden na drugim (logika podpowiada, że wzmacniacz z otworami wentylacyjnymi na górnej ściance powinien stać na górze, dociążając przy okazji odtwarzacz). Design obu urządzeń, zwłaszcza w czarnym kolorze wykończenia, jest cokolwiek "najntisowy". W sumie nie mam nic przeciwko, zwłaszcza że lata 90. przeżywają właśnie swoją drugą młodość (albo, jak twierdzą niektórzy, trwają już trzy dekady).

system hifi Rotel A11 + CD11

Aluminiowe czołówki są niewysokie (8cm plus nóżki), a umieszczone jeden nad drugim główne włączniki, diody i monochromatyczne wyświetlacze LCD dają wrażenie symetrii, miłej dla oka powtarzalności. We front wzmacniacza wkomponowano 3,5mm gniazdo słuchawkowe, przełączniki wyjść głośnikowych A i/lub B, guziki wyboru źródła (Phono, Tuner, CD, AUX i BT), przyciski do obsługi menu oraz niewielką, ale bardzo solidną i wygodną w obsłudze gałkę głośności. W odtwarzaczu pod wyświetlaczem umieszczono wąską szufladę napędu optycznego, a po prawej stronie kilka okrągłych przycisków do obsługi funkcji związanych z odtwarzaniem.

Oprócz tego, że dźwięk zestawu Rotela jest "przyjemny dla ucha", to jest także ożywiony, całkiem dynamiczny i otwarty.

Z tyłu wzmacniacza umieszczono sześć par gniazd RCA (jedno z wejść przeznaczono dla gramofonu z wkładką MM; jest także wyjście pre-out dla końcówki mocy albo subwoofera), gniazda wyzwalaczy, IR, port RS-232, podwójne wyjścia głośnikowe i dwubolcowe gniazdo zasilające. Plastikowa wypustka nad wyjściem z przedwzmacniacza to antena modułu Bluetooth obsługującego kodek Qualcomma aptX oraz standard AAC.

system hifi Rotel A11 + CD11

Tylna ścianka odtwarzacza wygląda skromnie. Wyjście cyfrowe jest tylko jedno – współosiowe. Oprócz niego jest także wyjście analogowe z szeroko rozstawionymi złączami RCA. Całości dopełniają gniazdo sterowania Rotel Link, trigger i port RS-232. Gniazdo prądowe IEC, podobnie jak w przypadku wzmacniacza, nie ma bolca "zerowego".

Wnętrze integry niemal w całości zajmuje duży laminat, nad którym przy gniazdach umieszczono mniejszą płytkę (obsługującą m.in. BT). Zasilacz wygląda niepozornie, niewielkiemu toroidowi z logo Rotela towarzyszą umiarkowane pojemności filtrujące (2x6800µF). W stopniu końcowym pracują dwie komplementarne pary tranzystorów bipolarnych A1695/C4468. Oferowane przez wzmacniacz 50W na kanał "na papierze" wygląda dość skromnie, ale w praktyce A11 nie ma najmniejszych problemów z wysterowaniem monitorów o przeciętnej efektywności na poziomie 83dB (ATC SCM 7).

system hifi Rotel A11 + CD11

Płytka drukowana z elektroniką w odtwarzaczu CD11 zajmuje niewiele miejsca. Nietypowo rozwiązano kwestię toru analogowego, bo funkcję przetwornika cyfrowo-anaologowego pełni układ PCM5102A z kompletnym torem analogowym, z buforem zapewniającym standardowy sygnał wyjściowy 2V RMS. Dużo uwagi poświęcono zasilaniu, stosując hybrydę liniowo-impulsową: ścieżka sygnałowa zasilana jest z sekcji liniowej, zaś resztę układu obsługuje sekcja impulsowa. Nie wiadomo, kto dostarczył napęd, ale jest też dobra wiadomość, a nawet dwie. Po pierwsze pracuje on bezgłośnie (zob. dalej), a po drugie bardzo dobrze radzi sobie z porysowanymi CD.

Jeśli chodzi o funkcjonalność opisywanych tu urządzeń, to szczególną uwagę należy zwrócić na ustawienia dostępne w integrze. Jedną z nich jest regulacja barwy (można ją pominąć, wybierając Tone Bypass), która zawiera m.in. dwa gotowe presety dość wyraźnie ingerujące w sygnał: Rotel Boost oraz Rotel Tone Max. Są także inne opcje, np. możliwość zmiany domyślnego poziomu głośności po włączeniu albo funkcja Audio Sense, która pozwala na automatyczne wybudzenie wzmacniacza przy strumieniowaniu sygnału przez Bluetooth. Inną przydatną funkcją jest możliwość regulacji głośności z poziomu smartfona przy korzystaniu z BT.

system hifi Rotel A11 + CD11

Jakość brzmienia

Na początek sprawdziłem, co słychać po uruchomieniu płyty i włączeniu funkcji Mute. Odpowiedziała mi niemal grobowa cisza, czyli taka, której nie towarzyszą żadne odgłosy mechaniczne czy to napędu, czy transformatora. Tak więc zapewnienia Rotela o starannym projekcie i niezawodności urządzeń wydają się jak najbardziej aktualne. Wbrew pozorom niebuczący transformator czy nieszumiący podczas pracy napęd (co prawda tacka wysuwa się z łoskotem, ale z kręcącą się w środku płytą CD11 jest praktycznie bezgłośny), zwłaszcza na tym poziomie cenowym, nie są takie oczywiste.

Najważniejsze pozostaje oczywiście pytanie o jakość dźwięku. A ten Rotelowi naprawdę się udał. W brzmieniu "jedenastek" nie pojawia się nic, co mogłoby wystawiać konserwatywnego w poglądach producenta, deklarującego dystans do nowinek, na śmieszność. Wręcz przeciwnie, biorąc pod uwagę niewygórowaną przecież cenę zestawu (łącznie prawie 5,5 tys. złotych), kilka aspektów jego brzmienia zasługuje na wysokie noty.

system hifi Rotel A11 + CD11

Gdyby celem niniejszej recenzji było znalezienie jak najlepszego porównania, to powiedziałbym, że brzmienie zestawu Rotela jest jak niedzielna sjesta w ciepły wiosenny dzień. Z preferowanym przeze mnie ustawieniem Tone Bypass (proszę się tym jakoś specjalnie nie sugerować, zdecydować powinno zgranie elektroniki z kolumnami i własne preferencje) uwagę zwracało dobre zrównoważenie i tzw. muzykalność, dzięki którym A11 i CD11 można (i chce się) słuchać "długo i szczęśliwie". Jednak ten, kto na podstawie powyższego opisu uzna, że brzmienie "jedenastek" jest przyciemnione i rozleniwione, popełni błąd. Bo oprócz tego, że dźwięk zestawu Rotela jest "przyjemny dla ucha", to jest także ożywiony, całkiem dynamiczny i otwarty.

system hifi Rotel A11 + CD11

Powiew świeżości zapewniają przede wszystkim wysokie tony – cały czas aktywne, mające sporo energii, ale też nie nazbyt dosłowne. Uderzenia pałek w perkusyjne "blaszki" cechują się naprawdę dobrą selektywnością. W porównaniu z urządzeniami z wyższej półki cenowej, np. Moonem 240i podłączonym do komputera z Roonem, słychać, że wysokich tonów w Rotelu jest jakby więcej, choć to więcej nie znaczy lepiej. Rzecz w tym, że zestaw "jedenastek" nie "dostrzega" pewnych niuansów, nie potrafi np. oddzielić wyraźnie czoła ataku od podtrzymania i wybrzmiewania, uśrednia te fazy. Z drugiej strony całkiem przekonująco potrafi pokazać odległości różnych źródeł (np. instrumentów perkusyjnych) na pierwszym i drugim planie, więc poczucie płaskości sceny absolutnie się nie narzuca. Gwoli ścisłości należy jednak dodać, że A11 i CD11 nie uwzględniają prawdziwej perspektywy głębi, co jednak w pełni usprawiedliwia ich cena.

Bas zestawu Rotela jest zaokrąglony, wystarczająco szybki i rytmiczny, choć czasami jego kontury mogą się lekko rozmywać. Wspomniane wyżej gotowe presety regulacji barwy dźwięku idą w kierunku większego nasycenia i obfitości, co czuje się zwłaszcza w dole pasma. Nie jest to jednak pozbawione hamulców i dobrego smaku "zbustowanie", prowadzące do przeciążenia i zmulenia. Podbudowa dźwięku zyskuje, więc na pewno warto spróbować, czy przypadkiem któreś z tych dwóch ustawień nie wyjdzie brzmieniu/systemowi na dobre.

system hifi Rotel A11 + CD11

Średnica opisywanego zestawu jest dobrym spoiwem skrajów pasma. Jej "płynność", pełnia, koloryt dobrze równoważy lekko podkreślone wysokie tony i pozwala na harmonijne połączenie z basem. Wokale są pozbawione dobitnych, sztucznych akcentów. Z kolei fortepian jest wolny zarówno od szklistości, jak i zbytniego zmatowienia, charakteryzuje się całkiem głęboką, ciemną i donośną barwą. Tu moim zdaniem tkwi istota niezwykle przyjemnego brzmienia zestawu Rotela.

Podsumowanie

A11 i CD11 potwierdziły wysoką jakość wykonania i brzmienia. Z czasem, o czym jestem przekonany, potwierdzą także swoją niezawodność i bezawaryjność. Zestaw ten należy do tych, których słucha się z dużą przyjemnością, co w mojej opinii jest jego największą zaletą.

Werdykt: Rotel A11 + CD11

  • Jakość dźwięku

  • Jakość / Cena

  • Wykonanie

  • Możliwości

Plusy: Staranny projekt i klasyczny wygląd. Brzmienie muzykalne, z dobrą selektywnością i przekonującą sceną.

Minusy: Przydałby się cyfrowy "optyk". Niuanse dźwiękowe nie są najmocniejszą stroną tego zestawu.

Ogółem: Solidny zestaw stereo dla melomanów, którzy muzyki słuchają przede wszystkim dla relaksu.

Ocena ogólna:

PRODUKT
Rotel A11 + CD11
RODZAJ
Wzmacniacz zintegrowany i odtwarzacz CD
CENA
3.199 zł (A11)
2.299 zł (CD11)
WAGA
6,85 kg (A11)
5,8 kg (CD11)
WYMIARY (S×W×G)
430×93×345 mm (A11)
430×98×314 mm (CD11)
DYSTRYBUCJA
Audio Klan
audioklan.pl
NAJWAŻNIEJSZE CECHY A11
  • Moc wyjściowa: 2x50W
  • Pasmo przenoszenia: 10Hz–100kHz (±0,5dB)
  • Stosunek sygnał/szum: 100dB
  • Zniekształcenia THD: <0,03%
  • Wejścia: 4xRCA (w tym gramofonowe), BT
  • Wyjścia: słuchawkowe 3,5mm, podwójne głośnikowe, pre-out
  • Pobór mocy: (maks.) 160W, (standby) <0,5W
NAJWAŻNIEJSZE CECHY CD11
  • Pasmo przenoszenia: 20Hz–20kHz
  • Zniekształcenia THD: 0,005% @ 1kHz
  • Stosunek sygnał/szum: >125dB
  • Zakres dynamiki: >99dB
  • Wyjścia: analogowe RCA, cyfrowe współosiowe (koaksjalne)
  • Pobór mocy: (maks) 15W, (standby) <0,5W