Najnowszy przetwornik cyfrowo-analogowy DAC-9X marki NuPrime zaanonsowano jako urządzenie klasy referencyjnej, przeznaczone m.in. do zastosowań studyjnych. O jego możliwościach najlepiej świadczy zarówno sześć wejść cyfrowych (w tym aż dwa I²S), jedno analogowe plus zbalansowane i niezbalansowane wyjścia analogowe, jak i możliwość dekodowania sygnału cyfrowego PCM do 384kHz, DSD do 11,2MHz oraz MQA.
Budowa
Jeśli pominiemy stosunkowo nową serię AMG, to można powiedzieć, że DAC-9X to typowy NuPrime – w niewielkiej, czarnej (lub srebrnej), w całości metalowej obudowie z charakterystycznie ściętymi dłuższymi krawędziami frontu, podpartej czterema antywibracyjnymi stopami izolującymi autorskiej konstrukcji. Na pierwszy rzut oka, zarówno z przodu, jak i z tyłu, przypomina inny DAC tego producenta – Alitę. Ścianka przednia z dwiema gałkami, włącznikiem/wybierakiem źródła oraz regulatorem głośności – enkoderem (po naciśnięciu aktywuje funkcję Mute), wyjściem słuchawkowym 6,3mm, charakterystycznym "dziurkowanym" wyświetlaczem (czteroznakowa matryca z umieszczonym pośrodku wskaźnikiem trybu standby) i odbiornikiem IR, diodą wskazującą wykrycie i pochodzenie sygnału MQA oraz małym przełącznikiem hebelkowym Fixed/Variable (stały/regulowany poziom sygnału; do 9X można bezpośrednio podłączyć końcówkę mocy) wygląda minimalistycznie i elegancko.
Z tyłu obok gniazda zasilającego umieszczono wyjścia triggera oraz cyfrowe optyczne, następnie po parze wyjść liniowych XLR i RCA, i wejścia: analogowe RCA, port USB-A oznaczony jako Extension (do przenoszenia danych S/PDIF i zasilanie 5V dla zewnętrznych bezprzewodowych odbiorników audio, np. STREAM-mini/BTR-HD), USB-B dla komputera, dwa I²S bazujące na złączach HDMI (do jednego można podłączyć np. CDT-8 IIS, a do drugiego – STREAM-9), a ponadto po jednym koaksjalnym i optycznym.
Bogactwo dźwięku oferowanego przez DAC-9X jest słyszalne przede wszystkim w średnicy.
Elektronikę zmontowano w technice montażu powierzchniowego, wykorzystując wysokiej klasy podzespoły, m.in. rezystory MELF (Metal Electrode Leadless Face) niemieckiego producenta Vishay. Serce dużej płytki drukowanej stanowią dwa przetworniki ESS 32-bit ESS9028Q2M, dekodujące niezależnie sygnał cyfrowy dla lewego i prawego kanału. Wejście USB jest obsługiwane przez układ XMOS. Obok znalazł się scalak NuPrime SRC IC zapewniający przetwarzanie DSP, w którym sygnały wejściowe są próbkowane w górę do megaherców, a następnie konwertowane w dół do docelowej częstotliwości próbkowania z bardzo niskimi zniekształceniami i jitterem. Analogowa regulacja poziomu wzmocnienia sygnału bazuje na drabince rezystorowej o niskim poziomie szumów i odporności na zakłócenia. Każde z wejść sygnału, zarówno cyfrowe, jak i analogowe, ma indywidualnie ustawiany i zapamiętywany poziom głośności. Zasilacz oparto na zgrabnym toroidzie oraz sześciu wysokiej jakości kondensatorach filtrujących prąd.
Kluczową funkcją DAC-9X jest natywne dekodowanie MQA, które umożliwia odtwarzanie plików i strumieni audio MQA dostarczanych poprzez serwis TIDAL. Umiejscowiona w literce Q na panelu frontowym, dioda LED swoim kolorem wskazuje pochodzenie strumienia MQA. Jeśli świeci się na zielono, to mamy do czynienia z plikiem MQA Authentic. Kolor niebieski oznacza, że odtwarzamy plik MQA Studio (przykładem może być dostępna w TIDAL-u płyta "Clicque!" Patricii Barber dostępna w formacie FLAC 24/44,1, MQA 352,8kHz), zaś magenta informuje o renderowaniu strumienia lub pliku MQA ORFS (Original Sample Rate) zatwierdzonego w studiu przez artystę lub producenta albo zweryfikowanego przez właściciela praw autorskich. Z kolei kolor żółty wskazuje na format DSD (64–256). Oczywiście DAC wspiera także sygnały PCM do częstotliwości próbkowania 384kHz włącznie.
Jakość brzmienia
DAC-9X zaprezentował dźwięk czysty, dynamiczny, dobrze nasycony, a zarazem detaliczny. Kwestia równowagi nie budzi tu najmniejszych wątpliwości: przetwornik NuPrime'a oddaje pełną paletę tonalną, bez tendencji czy to do wyraźnego ocieplania, czy też schładzania brzmienia. Żaden z zakresów nie próbuje zdominować słuchacza swoją obfitością, "układ sił" jest wyrównany, a składniki dźwięku są dawkowane tak, że muzyka jest przekazywana w całej okazałości.
Bas charakteryzuje zarówno dobra kontrola, jak i masywność – poszczególne impulsy mają właściwy kształt oraz ciężar. Zejście w najniższe rejestry odbywa się płynnie, naturalnie i bez zbędnego efekciarstwa. Dobra kontrola jest związana ze świetnym timingiem i przekonującą separacją poszczególnych dźwięków, dzięki czemu całkiem przyjemnie słuchało mi się np. najnowszego albumu King's X "Three Side of One" (stream z TIDAL-a, FLAC 24/48, MQA 96kHz). Bez wątpienia do takiego wrażenia przyczyniły się również duża energia i silny atak niskich składowych.
Bogactwo dźwięku oferowanego przez DAC-9X jest słyszalne przede wszystkim w średnicy. W zakresie tym NuPrime potrafi pokazać złożoność i różnorodność brzmienia różnych instrumentów, na czele z ludzkim głosem. Wokale są wolne zarówno od twardości (zwykle kojarzonej z czymś nieprzyjemnym), jak i tłumienia sybilantów. Znakomicie słychać to zwłaszcza w kameralnych nagraniach dokonanych na żywo z udziałem nielicznej widowni oraz towarzyszącego jej "ambientu", jak np. "Monday Night Live At The Green Mill Volume 3" Patricii Barber [FLAC 24/96] – poziom realizmu odtwarzanych dźwięków tworzących atmosferę zdarzenia, zwłaszcza tych w mikroskali (jak np. pracujący w tle ekspres do kawy), był zaskakująco wysoki.
Podobnie wypadają soprany. Odsłuch płyty "Koptycus" braci Olesiów i Dominika Strychalskiego (WAV 24/96) pokazał, że są czyste i szczegółowe, a jednocześnie delikatnie zaokrąglone, dzięki czemu przekaz nie jest natarczywy czy wyostrzony. Podobać może się również niewidoczne "zszycie" wysokich tonów z górnym środkiem, które dodatkowo wzmacnia poczucie dobrej spójności brzmienia.
Scena muzyczna DAC-a 9X zachowuje właściwe proporcje. Obraz muzyczny jest rysowany precyzyjnie, pojedyncze dźwięki są bardzo dobrze definiowane, mają wyraźne krawędzie. Nawet hałaśliwe, gęsto zaaranżowane nagrania, w których użyto sporo kompresorów dynamiki (np. ze wspomnianego albumu King's X), pozostają całkiem czytelne i nie powodują zbytniego zmęczenia słuchacza duszną, przygniatającą atmosferą.
Podsumowanie
DAC-9X to bardzo ciekawa konstrukcja. Ten minimalistyczny przetwornik oferuje dojrzały, w pełni audiofilski dźwięk, bardzo dobrą funkcjonalność (MQA!), dopracowane wzornictwo i wysoką jakość wykonania. Ekscytujące brzmienie "dziewiątki" w pełni zrekompensuje (relatywnie i tak niewielki) wydatek związany z jej zakupem.