s-e-r-v-e-r-a-d-s-3

hi-fi

Circle Labs A200

test |
Wzmacniacz zintegrowany - Circle Labs A200 Rekomendacja

Nowopowstała marka Circle Labs pochodzi z Krakowa. Sprawdziliśmy, jak sprawuje się jej topowa hybryda A200.

Wprawdzie marka Circle Labs to debiutant na rynku audio, ale stoją za nią ludzie z dużym doświadczeniem, i co ważne, wielką pasją. Wieloletnie badania, liczne projekty, oraz setki godzin spędzonych na odsłuchach zaowocowały dwoma hybrydowymi wzmacniaczami zintegrowanymi: A100 i A200. W najbliższym czasie na rynek trafi system dzielony w postaci przedwzmacniacza P200 oraz dwukanałowej końcówki mocy M200. Szczerze mówiąc, po tym co usłyszałem w wydaniu A200, już nie mogę się doczekać na tę "dzielonkę".

Przede wszystkim integra A200 brzmi niesamowicie analogowo, a jakością dźwięku dorównuje systemom dzielonym w tym budżecie. Jak zatem będzie brzmiał system dzielony Circle Labs? Żeby się o tym przekonać muszę się uzbroić w cierpliwość i ze spokojem wyczekiwać na te nowe urządzenia, a teraz czas zająć się opisem integry A200.

Budowa

Circle Labs A200 zbudowano w oparciu o purystyczny układ dual-mono, bazujący na najwyższej jakości selekcjonowanych podzespołach, zaaplikowanych w minimalistycznym torze sygnałowym. Wnętrze wzmacniacza jest starannie przemyślane i uporządkowane, jak w przypadku urządzeń japońskiej marki Accuphase, którą bardzo cenię. Solidność konstrukcji objawia się w wydzielonych obszarach zasadniczych. Mamy więc sekcję wejściową wraz z lampowym przedwzmacniaczem, a między nimi układ regulacji głośności oparty na drabince rezystorowej firmy Khozmo, składającej się z wysokiej jakości przekaźników i rezystorów o tolerancji zaledwie 0,1%. Drabinka rezystorowa firmy Khozmo o architekturze SMD jest ceniona za trwałość oraz precyzję działania.

Circle Labs A200

Dalej sygnał trafia do przedwzmacniacza opartego na wyjątkowej, nieprodukowanej już wersji lamp ECC88 marki Siemens, pracujących ze stałą polaryzacją. Wybór akurat tych lamp poprzedził długi i żmudny proces. Pod uwagę brano wiele odpowiedników, ale ostatecznie zdecydowano się właśnie na lampy Siemensa z racji walorów brzmieniowych, a także świetnych parametrów, jakie prezentowały podczas pomiarów.

W torze sygnałowym, obsługującym każdą z lamp, znajdziemy wyłącznie rezystor oraz najwyższej klasy kondensator walcowy wykonany między innymi z litej folii miedzianej. Każda lampa dysponuje stabilizowanym układem zasilania, w którym zastosowano polipropylenowe kondensatory oraz klasyczny transformator EI. Z kolei każdy ze stopni końcowych dysponuje własnym torem prądowym, opartym na potężnym transformatorze toroidalnym (jeden umieszczono nad drugim) oraz baterią kondensatorów marki Kemet o łącznej pojemności 200.000µF dla obydwu kanałów.

Circle Labs A200

Do precyzyjnego wykonania transformatorów przykłada się wielką wagę, są one produkowane ręcznie i nawijane w taki sposób, żeby zniwelować mikrodrgania mogące występować między zwojami. Końcówki mocy dysponują potężnymi radiatorami odbierającymi nadmiar ciepła z bipolarnych tranzystorów. W stopniu końcowym użyto po parze tranzystorów Sanken 2SC3264+2SA1295 na kanał, które wyselekcjonowano z wielką starannością.

Z zewnątrz wzmacniacz A200 prezentuje się elegancko i dostojnie. Front wygląda wręcz zjawiskowo, chociażby ze względu na grubą taflę szkła, w której zanurzono wyświetlacz, informujący o poziomie głośności. Po obu stronach centralnie umieszczonego wyświetlacza znalazły się precyzyjnie, miękko pracujące pokrętła, obsługujące układ regulacji głośności oraz selektor źródeł. Uwagę zwracają też efektowna, ciekawie zaprojektowana górna płyta aluminiowa oraz precyzyjnie wykonane, mosiężne elementy, nadające całej bryle wyrafinowanej formy. Już za sam wygląd ten wzmacniacz ma u mnie duży plus, a gdybym wcześniej nie znał jego ceny i ktoś powiedziałby, że kosztuje dwukrotnie więcej, nie miałbym żadnych wątpliwości, że tak jest w istocie.

Circle Labs A200

Z tyłu wzmacniacza zastosowano najwyższej jakości terminale wyjściowe z końcówek mocy marki WBT, akceptujące kable zakończone zarówno wtykami, jak i widełkami. Natomiast sekcję sygnałową obsługują znakomite gniazda RCA CMC z serii Super Cu oraz XLR marki Neutrik. Z tyłu znalazł się jeszcze główny włącznik zasilania, natomiast przycisk aktywujący wzmacniacz do przejścia z trybu czuwania do trybu pracy, umieszczono w przedniej, górnej części obudowy. Wzmacniacz spoczywa na trzech niewysokich stopkach antywibracyjnych.

Solidny, wykonany w całości z aluminium pilot zdalnego sterowania, będący na wyposażeniu A200, służy do regulowania głośności, lub przyciemniania/rozjaśniania numerycznego wskaźnika poziomu głośności.

Circle Labs A200 zarówno jeśli chodzi o estetykę, solidność wykonania i elementy użyte do jego wykonania, to najwyższa klasa!

Jakość dźwięku

A200 jest wzmacniaczem hybrydowym, łączącym w sobie lampowy stopień przedwzmacniacza z tranzystorowymi stopniami końcowymi, pracującymi w klasie AB. Taka konfiguracja zawsze zapewnia ciekawe i niepowtarzalne efekty brzmieniowe o czym przekonałem się wielokrotnie testując podobne konstrukcje różnych producentów. Zazwyczaj wyróżniały się doskonałą kontrolą rytmiki, wielką swobodą grania, wynikającą z zastosowania muskularnych tranzystorowych stopni końcowych, a to wszystko doprawione lampową słodyczą. Oczywiście wśród wzmacniaczy tego typu zdarzają się zarówno wybitnie grające jednostki, jak i przeciętnie. Do polskiego Circle Labs A200 pasuje to pierwsze określenie, a więc wybitnie! Powiem więcej, niezwykle rzadko zdarza mi się słyszeć tak fenomenalne brzmienie w przypadku wzmacniacza w tej klasie cenowej! Jestem nim oczarowany od pierwszych chwil odsłuchu.

Circle Labs A200

Po hybrydowym wzmacniaczu nie spodziewałem się aż tak analogowego brzmienia i to na poziomie systemów dzielonych, zwłaszcza w kwestii stereofonii oraz precyzji w odwzorowaniu najsubtelniejszych dźwięków. Co ważne, zapewnia wręcz oszałamiającą rozdzielczość brzmienia w pełnym paśmie. Tym samym A200 przesuwa granice jakości dźwięku zintegrowanych wzmacniaczy w obszary niedostępne do tej pory dla tego typu amplifikacji w tej cenie.

Circle Labs ujmuje dźwiękiem kompletnym, a więc takim, w którym znajdziemy dosłownie wszystko! Oczywiście pod warunkiem, że nasz system będzie w stanie przenieść to, co amplifikacja wzmocni z dostarczonego doń sygnału analogowego. W przypadku kolumn sięgnąłem po dwudrożne konstrukcje podłogowe mojej własnej konstrukcji, a w roli źródła zastosowałem świetnie brzmiący odtwarzacz CD-10 II w wersji Ultimate, austriackiej marki Ayon Audio. W torze zasilającym użyłem okablowania marki Siltech (Explorer 270p, wykończone wtykami Oyaide). Natomiast w torze sygnałowym oraz głośnikowym zdecydowałem się na znakomity duet kabli marki Siltech serii Classic w postaci interkonektu 550i i kabla głośnikowego 330L. Wzmacniacz oraz odtwarzacz zostały ustawione na wyspecjalizowanym stoliku marki Harmonium Audio.

W takiej konfiguracji A200 wspiął się na wyżyny w zakresie prezentacji barwy, swobody brzmienia, dynamiki, jak również przestrzeni. Było to dla mnie kompletnym zaskoczeniem, ale bardzo miłym, zwłaszcza, że jest to nasza, polska produkcja!

Circle Labs A200

Zakres wysokich tonów urzekł mnie już od pierwszych muzycznych taktów. Słuchając albumu "Picking Up The Pieces" Agi Zaryan, moją szczególną uwagę zwróciła ponadprzeciętna rozdzielczość brzmienia, oparta jednocześnie na gładkim, pozbawionym agresji przekazie. Miękkie pierścieniowe membrany głośników wysokotonowych, zastosowane w moich kolumnach, chyba po raz pierwszy odtworzyły dźwięk z tak niesamowitą wyrazistością. Odniosłem wrażenie, jakby to grały elektrostaty Martina Logana, albo znakomite wstęgi Wolf von Langa, a nie moje głośniki. Sygnał dostarczany do sekcji wysokotonowej moich kolumn był jakiś inny, tak jakby został odfiltrowany ze zbędnych elementów, będących efektem ubocznym niedoskonałości toru sygnałowego lub tłem składających się z szumów generowanych przez elektronikę. Niesamowita sprawa!

A200 brzmi co prawda bardzo sterylnie i niezwykle czysto, ale nie pozbawia muzyki jej głębi, wyrazu i subtelności nawet najdrobniejszych dźwięków. Do tego dochodzi wręcz jedwabista gładkość i bardzo delikatna, nienarzucająca się lampowa słodycz. Mamy oczywiście do czynienia z tym legendarnym już "czarnym tłem", a więc brakiem jakichkolwiek szumów i przydźwięków, dzięki czemu wokale i instrumenty brzmią czyściej i są bardziej namacalne. Warto jeszcze podkreślić, że ten wzmacniacz nie tylko eliminuje wszelkie zbędne efekty tła mogące pogarszać przekaz, ale też nie stara się na siłę niczego ulepszyć.

Circle Labs A200

Podobnie sytuacja miała miejsce w średnicy, bo ta została podana w wyjątkowo otwartym stylu, tak jak lubię, a wręcz gloryfikuję, gdy mam do czynienia z urządzeniem wprowadzającym do mojego systemu swobodę i otwartość brzmienia w zakresie średnich tonów. Ostatnio podobne wrażenie zrobił na mnie francuski wzmacniacz Lavardin ISx. Ale on miał w brzmieniu taki indywidualny zadziorny charakter. W porównaniu z nim polska integra jest bardziej transparentna, nie narzucająca własnego charakteru brzmienia, zapewniając wielką swobodę poszczególnym dźwiękom w uwalnianiu ich pełnego potencjału.

Spójność brzmieniowa jaką oferuje ten wzmacniacz, jest po prostu zachwycająca.

Jeśli dogłębnie wsłuchamy się w brzmienie A200, to okaże się, że poszczególne dźwięki pojawiają się w naturalnej postaci, a on sam je tylko prowadzi we właściwe miejsce na scenie, dbając o właściwe wybrzmienia i skalę dynamiczną. Tu nie ma nic na siłę. Ani przez chwilę nie odniosłem wrażenia, że A200 nadmiernie podkręca tempo lub je spowalnia, albo, że coś za bardzo uplastycznia lub utwardza. Identycznie było z temperaturą i charakterem barwy. W utworach Wyntona Marsalisa z płyty "The Magic Hour", brzmienie instrumentów dętych było plastyczne i ciepłe, dokładnie takie, jakiego oczekiwałem. Żadnych wyostrzeń, ale też żadnego podkolorowania czy przerysowania dźwięku. Podobnie z wokalami w utworach z płyty "Spark Of Life" Ab Und Zu, które zostały odtworzone bardzo naturalnie, a zarazem plastycznie i witalnie.

Jak wcześniej wspomniałem A200 pokazuje wokale na idealnie czarnym tle. To samo dotyczy dźwięku instrumentów, które jak za dotknięciem magicznej różdżki, materializują się w przestrzeni. Co ważne ich body jest naturalnych rozmiarów, a rozmieszczenie na scenie odbywa się wręcz z chirurgiczną precyzją. To wszystko sprawia, że muzyka odtwarzana jest trójwymiarowo w pełnym znaczeniu tego słowa.

Circle Labs A200

Na zakończenie kilka słów o najniższych składowych pasma. Bas w wykonaniu A200 jest po prostu taki, jak tego wymaga dany materiał muzyczny. Czasem jest więc potężny, gęsty, a innym razem urzeka lekkością, konturowością i doskonałym zróżnicowaniem instrumentów operujących w zakresie niskich tonów.

Podsumowanie

Spójność brzmieniowa jaką oferuje ten wzmacniacz, jest po prostu zachwycająca. Muzyka pokazywana jest w formie harmonijnie zgranej całości. Nic w brzmieniu tego wzmacniacza nie przeszkadza, żaden dźwięk nie jest przekazywany z nadmierną interpretacją, a mimo to mamy zawsze pełen wgląd w muzyczną treść.

A200 idealnie łączy magię lampowego brzmienia z bezwzględną kontrolą każdego dźwięku, typową dla dopracowanych do perfekcji tranzystorowych stopni końcowych. Ten wzmacniacz tchnie życie niemal w każde kolumny. Dzięki jego niesamowitym możliwościom sonicznym, możemy w oparciu o A200 zbudować wspaniale brzmiący system audio, który spełni nasze, nawet wyśrubowane wymagania.

Dla mnie dodatkowym atutem jest fakt, że mamy do czynienia z polskim produktem, który nie tylko dorównuje, ale w wielu aspektach bije na głowę urządzenia szanowanych marek z wieloletnią tradycją.

Werdykt: Circle Labs A200

  • Jakość dźwięku

  • Jakość / Cena

  • Wykonanie

  • Możliwości

Plusy: Nadwyraz naturalne, prawdziwe, niczym nieograniczone brzmienie z idealnym balansem tonalnym. Zapewnia poczucie ogromnej mocy, jest świetna dynamika oraz niepowtarzalna barwa wydobywana z lamp Siemensa.

Minusy: Do pełni szczęścia zabrakło mi jedynie wejść gramofonowych. Ale skoro ich nie ma, to być może w ofercie Circle Labs pojawi się przedwzmacniacz Phono.

Ogółem: A200 charakteryzuje się doskonałym wręcz stosunkiem jakości wykonania i brzmienia do ceny. Obecnie trudno znaleźć na rynku tak dopracowaną amplifikację w tej cenie.

Ocena ogólna:

PRODUKT
Circle Labs A200
RODZAJ
Wzmacniacz zintegrowany
CENA
29.900 zł
WAGA
20 kg
WYMIARY (S×W×G)
430×180×360 mm
DYSTRYBUCJA
Nautilus Dystrybucja
dystrybucja.nautilus.net.pl
NAJWAŻNIEJSZE CECHY
  • Moc: 2x100W (przy 8Ω); 2x200W (przy 4Ω)
  • Pasmo przenoszenia: 10Hz-130kHz (-3dB)
  • Impedancja wejściowa: 25kΩ
  • Czułość wejścia: 0,9V (przy pełnej mocy)
  • Impedancja wyjściowa: 0,016Ω
  • Współczynnik tłumienia: 500 (przy 8Ω)
  • Poziom wzmocnienia: 34dB
  • Stopnie końcowe w topologii dual-mono
  • Dwa niskoszumne transformatory (jeden na kanał)
  • Bateria kondensatorów o łącznej pojemności 200.000µF
  • Jednostopniowy przedwzmacniacz oparty na lampie NOS ECC88 marki Siemens
  • Purystyczny, minimalistyczny układ wzmacniający sygnał w stopniu przedwzmacniacza
  • Circle Power – autorskie opracowanie końcówek mocy
  • Układ regulacji głośności oparty na rezystorowej drabince sterowanej przekaźnikami
  • Wysokiej jakości terminale wyjściowe ze stopni końcowych
  • Wyjścia analogowe: jedna para wyjść z przedwzmacniacza
  • Wejścia analogowe: 1 para wejść XLR, 3 pary niezbalansowane RCA