Najnowszą konstrukcją wchodzącą w skład serii One jest Cyrus One Cast. W jej obszarze znajdziemy jeszcze najtańszy wzmacniacz zintegrowany One w cenie 3.399zł oraz droższą, lepiej wyposażoną amplifikację One HD w cenie 4.899zł. Co ciekawe w serii One znajdziemy również kolumny podstawkowe ONElinear, zaprojektowane specjalnie z myślą o współpracy ze wzmacniaczami z tej właśnie serii. Inżynierowie tych kolumn skupili się na konkretnych detalach konstrukcyjnych, żeby uzyskać maksymalną synergię brzmienia tych komponentów.
Naturalnie jest to propozycja firmowego zestawienia oferowana przez markę Cyrus, z której nie każdy musi skorzystać, bowiem wzmacniacz ten może z powodzeniem współpracować z dowolnymi zespołami głośnikowymi. Bardzo przydatny jest w tym wypadku układ SID – Speaker Imedance Detection, mający za zadanie dostosować stopnie końcowe do badanego na bieżąco przebiegu impedancji zestawów głośnikowych. Ale oprócz tej nowinki konstrukcyjnej One Cast wyposażony został w wiele innych funkcji stanowiących o jego szeroko pojętej użyteczności.
Wielotorowy
One Cast mimo minimalistycznej i oszczędnej formy, może pozytywnie zaskoczyć, zwłaszcza osoby poszukujące wzmacniacza oferującego więcej funkcji niż typowa konstrukcja z porównywalnej półki cenowej. Wzmacniacz ten wyposażono bowiem nie tylko w technologię Bluetooth, ale również Wi-Fi, dzięki czemu możemy odtwarzać muzykę z dowolnego przenośnego źródła cyfrowego, wykorzystując dowolny serwis muzyczny. One Cast oferuje również opcję współpracy z systemami sterowania głosem opracowanymi przez Apple, Amazon czy Google (naturalnie przy użyciu specjalnie opracowanego zewnętrznego głośnika, przykładowo dla Amazon modelu Echo Dot).
Jeśli spojrzymy na wąski tylny panel to okaże się, że One Cast może obsłużyć dowolne źródło cyfrowe, dzięki aż trzem wejściom cyfrowym (optyczne, koaksjalne, asynchroniczne USB). Cyrus zaskakuje również tym, że posiada wbudowany przedwzmacniacz gramofonowy, obsługujący urządzenia wyposażone we wkładki magnetyczne typu MM. Należy dodać również wyjścia analogowe z sekcji przedwzmacniacza, dzięki czemu możemy jeszcze bardziej zwiększyć możliwości One Cast inwestując przykładowo, w któreś z firmowych kocówek mocy, jak i konstrukcje pochodzące od innych producentów, w tym wydajne lampowe stopnie końcowe, co może okazać się całkiem ciekawą konfiguracją.
W sekcji wejść analogowych pozostaje do wykorzystania jedynie para wejść niezbalansowanych, ale biorąc pod uwagę duże możliwości sieciowe tego wzmacniacza, można ten fakt zaakceptować, zwłaszcza że ta jedna para wejść wystarczy żeby połączyć One Cast z dowolnym odtwarzaczem CD.
Ciekawą opcją może być również połączenie tego wzmacniacza z odtwarzaczem dysponującym lampowymi stopniami wyjściowymi. Podczas jednej z kilku sesji odsłuchowych korzystałem z odtwarzacza Ayon CD-10 II w bezkompromisowej i najwyżej pozycjonowanej wersji Ultimate. One Cast dysponuje mocą 100W na kanał, ale przy poborze prądu dochodzącym do maksymalnej wartości 750W możemy być pewni, że ten wzmacniacz poradzi sobie z wysterowaniem niemal dowolnych zestawów głośnikowych.
Centralnie ulokowany wewnątrz obudowy transformator toroidalny współpracuje z klasycznym wielotorowym układem zasilania, dostarczającym prąd do kilku wydzielonych sekcji. Nie oszczędzano również na solidnych magazynach prądowych zarówno dla lewego, jak i prawego kanału. Użyto elektrolitycznych kondensatorów o sporej pojemności. W zasadzie dla wszystkich układów wykorzystano pojedynczą, wspólną płytkę drukowaną , za wyjątkiem części sekcji cyfrowej wraz z odbiornikami obsługującymi strumień Wi-Fi i Bluetooth, które to wyizolowano na oddzielnej płytce drukowanej. Niewielkie stopnie wyjściowe klasy D znalazły się od spodu, a tuż na wyjściu, co jest charakterystyczne dla amplifikacji klasy D, zastosowano układ, na który składają się cewka oraz kondensator (blokowy polipropylen dostarczyła Wima).
Z przodu urządzenia znalazły się dwa duże pokrętła; jedno służące do regulacji głośności, a drugie do wyboru źródła. Obydwa wyposażono w diodowe indykatory, których jasność można regulować z poziomu pilota zdalnego sterowania.
Niespotykane brzmienie!
Niewielki i funkcjonalny wzmacniacz marki Cyrus brzmi tak, że aż trudno uwierzyć, że mamy do czynienia z urządzeniem o tak niewielkich gabarytach. Poczucie mocy jakie daje One Cast jest porównywalne z solidnymi wzmacniaczami klasy AB. Do tego dochodzi jakość dźwięku, również bardziej typowa dla konstrukcji klasy AB niż D. Należy jednak zwrócić uwagę na fakt, że współczesne wzmacniacze klasy D osiągają poziom brzmienia do jakiego niegdyś nie były się w stanie nawet zbliżyć. Generalnie w brzmieniu Cyrusa i to niezależnie od poziomu głośności, słychać doskonałą kontrolę w pełnym paśmie, szczególnie w zakresie niskich tonów. To z kolei przekłada się na świetną dynamikę, co cieszy uszy w energetycznych gatunkach muzycznych.
Zakres niskich tonów jest najbardziej wymagający wobec wzmacniacza, ponieważ kolumny potrzebują wtedy największych dawek prądu, aby prawidłowo przetwarzać dźwięk w paśmie basu. Ale ze względu na stopnie końcowe pracujące w wysokowydajnej klasie D, ten niepozorny i niewielki wzmacniacz potrafi zaskoczyć dużą wydajnością. One Cast w utworach synth-popowych zespołów Camouflage i De/Vision (odtwarzanych zarówno z płyt CD, jak i ze smartfona poprzez streaming) popisał się znakomitym wyczuciem rytmu, dotrzymując kroku każdemu bitowi generowanemu przez syntezatorowe instrumentarium.
Bas nie jest zwalisty i pogrubiony, wręcz przeciwnie, jest szybki, zwarty, a kiedy potrzeba, schodzi bardzo nisko (np. podczas odtwarzania brzmienia organów). Ponadto niskie tony są zróżnicowane niczym z solidnych wzmacniaczy klasy AB, dzięki czemu miłośnicy muzyki jazzowej czy klasyki, nie będą narzekać na brak informacji. Jest jednak w tym niepozornym wzmacniaczu coś, co tak naprawdę sprawia, że jest niezwykły. Cechą jaka od razu rzuca się w uszy jest bogata i finezyjna barwa w całym zakresie pasma, a szczególnie w średnicy. Z tego względu świetnie wypada w muzyce klasycznej, jazzowej i wokalnej.
Z takim dźwiękiem w przypadku amplifikacji klasy D, jeszcze się nie spotkałem!.
Środek pasma jest odtwarzany przez Cyrusa bezbłędnie i to nie tylko w kontekście barwy, przywodzącej na myśl skojarzenia ze wzmacniaczami klasy AB, a nawet klasy A! Z takim dźwiękiem w przypadku amplifikacji klasy D, jeszcze się nie spotkałem! To prawdziwy fenomen wśród wzmacniaczy D-klasowych. Nie występuje tu nadmierne ocieplenie czy dopalenie temperatury poszczególnych nagrań i instrumentów, ale coś w rodzaju aksamitności i gładkości faktury brzmieniowej. Dźwięki nanoszone są w przestrzeni przy braku szumów czy zniekształceń, nawet wtedy, gdy muzyki słuchamy przy wysokich poziomach głośności. A jeśli chodzi o obraz stereo to Cyrus też wypada znakomicie. Buduje scenę w oparciu o przestrzenny szkielet, przy zachowaniu precyzji w rozmieszczeniu konkretnych instrumentów.
Zakres wysokich tonów jest spójnie połączony ze średnicą, co daje efekt w postaci pięknie i harmonijnie wykończonych dźwięków. Wiarygodnym testem na jego wysoką jakość brzmienia był sposób odtwarzania klawesynu. One Cast szczególnie dobrze poradził sobie z oddaniem wybrzmień uderzanych kolejno strun. Zaprezentował brzmienie tego instrumentu z zachowaniem jego wyjątkowej dźwięczności, jednocześnie pilnując, aby każdy dźwięk miał swoje miejsce w czasie i przestrzeni.
Warto wiedzieć
Wewnątrz wykorzystanej co do ostatniego centymetra kwadratowego obudowy znalazł się średniej wielkości transformator toroidalny, o wydajności jaką zwykle charakteryzują się podobne jednostki stosowane we wzmacniaczach klasy AB, dysponujących zbliżoną mocą. Widać więc, że producent zrezygnował z impulsowego układu zasilania, decydując się na bardziej audiofilskie rozwiązanie w postaci klasycznego układu zasilającego, oferującego w opinii wielu konstruktorów, wyższą jakość brzmienia. Ten zabieg z pewnością przysłużył się do znakomitego brzmienia wzmacniacza One Cast, w którym połączono klasyczny układ zasilający typowy raczej dla wzmacniaczy klasy AB ze stopniami końcowymi klasy D.
Podsumowanie
One Cast choć wygląda minimalistycznie jest bardzo funkcjonalnym urządzeniem, łączącym w sobie wiele zalet. Chodzi m.in. o możliwość obsługi wielu źródeł pracujących w domenie cyfrowej, ale również o rozbudowę o zewnętrzne stopnie końcowe, czy obsługę głosową dzięki współpracy z systemami Amazon Alexa, Apple Siri i Google Assistant. Dla miłośników winylu, dobrą wiadomością jest też fakt, że Cyrus wyposażył swój najnowszy wzmacniacz w wejście gramofonowe typu MM.
Brzmieniowo One Cast mimo że wyposażony jest w stopnie końcowe pracujące w klasie D, zupełnie nie przypomina tego typu urządzeń. Oferuje piękne, barwne brzmienie o fantastycznie nasyconej średnicy, z doskonałą kontrolą dźwięku w pełnym paśmie i niespożytą energią we oddawaniu dynamiki. Co ważne, duży zapas mocy jest odczuwalny przy każdym rodzaju muzyki i w połączeniu z dowolnymi zestawami głośnikowymi.