Ofertę Audiosymptom zaprezentowano podczas tegorocznej edycji Audio Video Show i ten moment można uznać za oficjalny debiut tej nowej marki, mogącej sporo namieszać na rynku za sprawą bardzo przyjaznej polityce cenowej. Jak podkreśla dystrybutor, atrakcyjne ceny tych kolumn są efektem nowego, dość rewolucyjnego podejścia do sprzedaży kolumn Audiosympton. Otóż dystrybutor zdecydował się pominąć tradycyjną sieć dilerską i sklepy audio-video, a kolumny marki Audiosymptom można zakupić wyłącznie za pośrednictwem internetu.
Dodatkową zachętą dla potencjalnego klienta ma być fakt, że otrzymaną standardowo 2-letnią gwarancję będzie można rozszerzyć (dzięki internetowej rejestracji produktu) o kolejne trzy lata, co łącznie ma dać pięć lat gwarancji na produkt i zostanie to potwierdzone przesłanym do klienta specjalnym certyfikatem.
Kolumny Audiosymptom, podobnie jak większość konstrukcji audio produkowane są w Chinach, ale sam projekt powstał w Polsce, zaś całość dopracował Manfred Diestertich, a więc człowiek odpowiadający obecnie za brzmienie kolumn znanej i cenionej marki Audio Physic. Na obecną chwilę oferta Audiosymptom obejmuje trzy modele – dwa podłogowych i8 oraz i6 oraz podstawkowej i6m, natomiast całość ma w najbliższym czasie uzupełnić jeszcze aktywna jednostka niskotonowa iSUB. Dziwi natomiast nieobecność kolumny centralnej, ale wydaje się, że producent szybko uzupełni katalog o tę niezbędną konstrukcję, pozwalającą stworzyć w oparciu o Audiosymptom pełnowartościową instalację kinową.
Solidność wykonania
Największe podłogowe kolumny pochodzące z oferty Audiosymptom imponują nie tylko gabarytami, ale również nowoczesną stylistyką i konstrukcją samych głośników. Obudowa choć wykonana jest z uwzględnieniem niewielkiego budżetu, sprawia wrażenie jakby pochodziła z kolumn ze znacznie wyższego przedziału cenowego. Okleina winylowa imitująca fornir występuje w dwóch wersjach kolorystycznych – czarnej oraz ciemnego orzecha.
Przednią i tylną ściankę odchylono do tyłu, sprawiając tym samym, że bryła kolumn prezentuje się atrakcyjniej niż typowa klasyczna prostopadłościenna skrzynia. Wewnątrz kolumn zastosowano solidną kratownicę usztywniającą rozciągającą się na jej całej wysokości, dzięki czemu stała się ona mniej podatna na rezonanse. Komórki wytworzone przez wewnętrzny system wzmocnień tłumione są wełną syntetyczną. Komorą o największej objętości, co oczywiste, zarezerwowana jest dla dwóch głośników nisko-średniotonowych, ale dla zwiększenia komfortu pracy głośnika wysokotonowego i jego idealnej izolacji od wpływu głośników nisko-średniotonowych, również i dla niego wyodrębniono niewielką, tłumioną komorę, dodatkowo usztywniającą górną część skrzynki, co ma szczególne znaczenie w przypadku redukcji rezonansów w tym obszarze.
Komora w której pracują obydwa głośniki nisko-średniotonowe wentylowana jest tunelem rezonansowym osobiście dostrajanym przez Manfreda Diesterticha. Układ bas-refleks nieprzypadkowo wyprowadzono z tyłu i to jeszcze dosyć nisko nad podłogą, ponieważ chodziło o jego maksymalne wykorzystanie, intensywnie wzmacniając pasmo basu, aby dorównać pozostałemu wysokoefektywnemu modułowi w zakresie średnio-wysokotonowym. Uwagę zwracają pięknie wykonane pojedyncze terminale wejściowe z którymi można się spotkać w przypadku znacznie droższych kolumn. Gniazda montowane są do równie estetycznego aluminiowego panelu z logo firmy, oznaczeniem modelu i najważniejszymi danymi technicznymi. Tuż za aluminiowym panelem zamontowano płytkę drukowaną z elementami zwrotnicy. Filtry nie są jakoś specjalnie skomplikowane – już na etapie projektu starano się zoptymalizować charakterystykę przetwarzania głośników, dostosowując je tym samym do pracy z filtrami o dosyć łagodnej charakterystyce, zwłaszcza jeśli chodzi o stożkowe głośniki nisko-średniotonowe.
Z kolei tubowy głośnik wysokotonowy współpracuje z filtrem o nieco ostrzej nachylonej charakterystyce tłumienia w wyniku czego jest on zdolny przenosić większą moc w szerszym zakresie częstotliwości, bez ryzyka nadmiernego termicznego przeciążenia. W zwrotnicy można znaleźć wysokiej jakości podzespoły – wyłącznie polipropylenowe kondensatory, cewkę powietrzną w torze głośnika wysokotonowego oraz cewkę o ograniczonej ilości zwojów nawiniętą na rdzeń zwiększający indukcyjność, dla toru nisko-średniotonowego, co również pozwoliło zredukować straty sygnału. Montaż przeprowadzono schludnie i starannie. Wewnątrz uwagę zwraca również solidne okablowanie z miedzi beztlenowej o przekroju dostosowanym do potrzeb wszystkich głośników.
Jeśli chodzi o głośniki, to zakres wysokich tonów, obsługuje tytanowa odwrócona kopułka wysokotonowa, wyposażona w zawieszenie zaprojektowane pod kątem jak najniższych strat mechanicznych. Kopułka promieniuje wprost do specjalnego tunelu przechodzącego w potężną prostokątną tubę. Samą tubę wyprofilowano w taki sposób, aby uzyskać jak najszerszy kąt równomiernego promieniowania fal wysokotonowych, bez ryzyka niekorzystnych odbić w obrębie samej tuby, mogących zwiększać zniekształcenia dźwięku. Obydwa głośniki nisko-średniotonowe dysponują membranami stożkowymi wykonanymi z plecionki włókna węglowego. Postawiono więc w tym przypadku na maksymalną sztywność membran przy jednoczesnym zwiększeniu współczynnika tłumienia wewnętrznego. Ramki wraz z płóciennymi maskownicami montowane są do frontu za pośrednictwem wygodnego i niewidocznego układu magnetycznego. Obudowa spoczywa na solidnym systemie dosyć szeroko rozstawionych trawersów, mających za zadanie redukować wibracje – widać tutaj mocne podobieństwo do elementów stosowanych w kolumnach Audio Physic.
Dojrzały i efektowny dźwięk
Audiosymptom wyposażono w wysokoefektywny układ głośnikowy, więc siłą rzeczy te kolumny będą w stanie współpracować z szeroką gamą wzmacniaczy, również tych dysponujących niewielką mocą, o czym przekonałem się łącząc je z tranzystorową integrą Goldnote S1, oferującą 40-watów mocy na kanał. Jest to w zupełności wystarczająca wartość mocy, żeby w te spore, masywne podłogowe konstrukcje tchnąć życie. W tym zestawieniu brzmienie cechowało się przyzwoitą kontrolą w paśmie niskich tonów, co jednoznacznie wskazuje na to, że i8 nie mają zbyt wielkiego apetytu na prąd. Zresztą potwierdzają to dane techniczne, nie tylko odnośnie efektywności wynoszącej świetne 94dB, ale i impedancji znamionowej wyznaczonej na wręcz idealne niemal dla każdego wzmacniacza 6Ω.
Nie tylko ich wielkość i jakość wykonania, ale przede wszystkim jakość dźwięku jaki oferują w odniesieniu do ceny, czynią z nich prawdziwą okazję zakupową.
Audiosymptom będą również dobrym partnerem dla wzmacniaczy lampowych – konfiguracja z japońską lampową amplifikacją Leben CS-600X również pokazała, że i8 doskonale czują się w towarzystwie wzmacniacza wyposażonego w żarzące się bańki. Przekładało się to przede wszystkim na ładnie zaakcentowaną barwę z nutą słodyczy i gładkości, zwłaszcza w środkowym zakresie pasma częstotliwości. Nieco mniej finezyjnie i8 brzmiały z S1-ką, ale i tutaj nie brakowało wyraźnego i czytelnego przekazu, zwłaszcza jeśli chodzi o brzmienie wokali.
Najmocniejszą stroną testowanych kolumn są średnie tony przede wszystkim za sprawą świetnej rozdzielczości tego zakresu, ale i otwartości jakiej nie spodziewałem się po kolumnach w tej cenie. Średniotonowy zakres jest czysty i technicznie brzmiący, a wokale i instrumenty niemal fizycznie odczuwalne z prawidłową lokalizacją na scenie. W utworach Kari Bremnes dobrze było słychać wszelkie dźwięki w zakresie średnich tonów, i8 bez większego wysiłku oddały charakterystyczną dla skandynawskich studyjnych nagrań jakość. Instrumenty towarzyszące artystce na scenie cechowały się właściwie oddanymi gabarytami i przede wszystkim zostały naturalnie odtworzone.
Sporym zaskoczeniem był dla mnie fakt, że Audiosymptomy nie mają tendencji do mocnego podbarwiania i przejaskrawiania dźwięku na przełomie górnych partii średnich tonów i niższych partii wysokich tonów, co jest typową wadą tańszych zestawów głośnikowych. W przypadku tych kolumn odnotowałem, że nic takiego nie ma miejsca, co jest ich kolejnym dużym atutem. Głośnik tubowy ma jednak swój charakter i słychać, że czasem to i owo doprawi, dodając brzmieniu nieco pikanterii, ale wszystko odbywa się w granicach dobrego smaku.
W brzmieniu i8 pojawia się kultura w odtwarzaniu wszelkich dźwięków, zwłaszcza w średnicy, natomiast wysokie tony mają w sobie dużo energii, co jest typowe dla tytanowych kopułek wspomaganych dodatkowo tubą. Nie dochodzi jednak w tym przypadku do nienaturalnego przejaskrawienia dźwięku o czym przekonałem się sięgając po muzykę jazzową, wsłuchując się w brzmienie talerzy perkusyjnych.
Z kolei przełom basu i średnicy jest dobrze wyważony i tylko mementami bas był nieco przeładowany w górnych partiach, jednak nie odbywało się to kosztem utraty muzycznej faktury instrumentów odtwarzanych w paśmie niskich tonów, czy też nadmiernym dudnieniem. Z racji tego że Audiosymptom i8 "dmuchają" bas-refleksem do tyłu, należy zachować odpowiedni dystans od ściany znajdującej się za nimi. W pomieszczeniach o powierzchni dochodzącej powyżej 30-metrów kwadratowych w zupełności wystarczy odległość w okolicach nieco ponad jednego metra.
Stereofonia jest budowana przez i8 z rozmachem typowym dla kolumn o takich gabarytach. Brzmienie jest obszerne z precyzyjnie ukazaną głębią sceny dźwiękowej.
Warto wiedzieć
W kolumnach podłogowych i8 zastosowano dwudrożny układ głośnikowy, bazujący na dwóch stożkach nisko-średniotonowych oraz kopułce wysokotonowej wspomaganej przez wyspecjalizowaną tubę. Zdarza się, że producenci kolumn głośnikowych, korzystają bardzo często z takiego samego układu głośnikowego, ale zaaplikowanego jako dwuipółdrożny, co ma pomóc przede wszystkim w uzyskaniu bardziej efektywnego wzmocnienia basu, na skutek wyodrębnienia jednego ze stożków (poprzez odpowiednio filtrację sygnału) do roli głośnika niskotonowego. A zatem w takim układzie dolny głośnik pracuje wtedy jako typowy woofer, natomiast wyżej ulokowany stożek sięga granicy średnich tonów, aż do podziału z głośnikiem wysokotonowym.
Z kolei w kolumnach Audiosymptom i8 zdecydowano się na innych ruch, co jest typowe zwłaszcza w przypadku wysokoefektywnych kolumn, w których to ważniejszym elementem od wzmocnienia samego basu jest chęć uzyskania możliwie jak najwyższej efektywności w pełnym paśmie częstotliwości. W takim układzie bezsensowne byłoby marnowanie potencjału tubowego głośnika wysokotonowego, dlatego też zamiast ograniczać wydatnie jego efektywność za pomocą tłumików z rezystorów ulokowanych w zwrotnicy, projektanci zdecydowali się użyć dwóch stożków nisko-średniotonowych podwyższających efektywność zestawu głośnikowego, zarówno w paśmie niskich i średnich tonów.
Podsumowanie
Audiosymptom i8 należą do największych konstrukcji pochodzących z katalogu tej debiutującej na polskim rynku marki, a mimo to ich cena została skalkulowana na bardzo atrakcyjnym poziomie. Ale nie tylko ich wielkość i jakość wykonania, ale przede wszystkim jakość dźwięku jaki oferują w odniesieniu do ceny, czynią z nich prawdziwą okazję zakupową. Dźwięk jaki prezentują wykracza bowiem poza standardy wyznaczane przez zestawy głośnikowe pochodzące ze zbliżonego przedziału cenowego.
Testowane kolumny wyposażono w sporych rozmiarów skrzynki, w których zainstalowano wydajne trio głośnikowe, zdolne nie tylko przenosić spore moce, ale też bezproblemowo współpracujące ze wzmacniaczami dysponującymi niewielką ilością watów. Efektowny dźwięk z pewnością przypadnie do gustu fanom energicznego przekazu, a dzięki sporej rozpiętości w zakresie odtwarzanych częstotliwości brzmienie jest kompletne i nie wybrakowane, czyniąc te kolumny uniwersalnymi do słuchania dowolnego gatunku muzycznego, gdyż z każdym poradzą sobie więcej niż dobrze.
Dystrybutor podjął spore ryzyko decydując się na sprzedaż wyłącznie internetową zupełnie nowej, nieznanej marki, więc bardzo jesteśmy ciekawi, jak ten eksperyment się powiedzie. Na pewno do tematu kolumn Audiosymptom będziemy jeszcze wielokrotnie powracać.