W aktualnej ofercie amplitunerów AV Denona nowy DRA-800H stanowi wyjątek – to jedyne takie urządzenie dwukanałowe. Oferuje rzecz jasna funkcje sieciowe, a nawet sterowanie głosowe, ale jednocześnie tylko 2x100W. To "tylko" nie odnosi się do mocy, bo tej jest aż nadto, po prostu na tle 11.2- czy 7.2-kanałowych maszyn (np. AVC-X6500H, AVR-X4500H, AVR-X1600H) "osiemsetka" zaskakuje zaledwie dwoma.
Na dobrą sprawę mamy tu więc do czynienia z klasycznym wzmacniaczem stereo uzupełnionym bajerami typu funkcje streamingu i wbudowane tunery. Gdyby nie to, że wyposażono go w pięć wejść i jedno wyjście HDMI z pełną obsługą HDCP 2.3, można by go nazwać "wypasioną" integrą. A skoro tak, to z pewnością warto sprawdzić jego brzmienie.
Budowa i funkcjonalność
Czołówkę DRA-800H zdominował sporych rozmiarów wyświetlacz, po którego obu stronach umieszczono pokrętła – z lewej selektor, a z prawej regulator głośności. Pod wyświetlaczem znalazł się rząd prostokątnych przycisków: Zone2 On/Off, Zone2 Source, Tuner Preset CH + i –, Speakers, Status oraz Quick Select, czyli szybki dostęp do czterech źródeł: CBL/SAT, Blu-Ray, CD i HEOS Music. Poniżej ulokowano gniazdo słuchawkowe 6,3mm, regulatory barwy dźwięku (Bass, Treble) oraz balansu (Balance), a także gniazdo USB-A (5V/1A). Główny włącznik zintegrowany z diodą LED osadzono z lewej strony, bezpośrednio pod wybierakiem źródeł.
Wejścia analogowe na ściance tylnej są zaledwie trzy, w tym jedno przeznaczone dla gramofonu z wkładką MM, z umieszczonym poniżej trzpieniem uziemiającym. Oprócz tego są dwa pre-outy: dla drugiej strefy oraz dwóch subwooferów, a ponadto dwa cyfrowe "optyki" i jeden "koaksjal", gniazdo LAN, wejście IR i wspomniane już gniazda HDMI: pięć wejść (4K/HDCP2.3) oraz jedno wyjście z funkcją ARC, co oznacza możliwość bezproblemowej transmisji dźwięku z telewizora. Całości złączy dopełniają trzy gniazda antenowe (jedno DAB/FM i dwa dla Wi-Fi; anteny Wi-Fi wyposażono w bardzo fajne podpórki – nareszcie ktoś o tym pomyślał!) oraz zasilające w postaci dwubolcowego IEC.
Funkcje strumieniowania oparto na autorskiej platformie HEOS, która gwarantuje dostęp do niezliczonej ilości internetowych stacji radiowych, a także popularnych serwisów streamingowych: Spotify, Amazon Music, Deezer i Tidal. Amplituner jest kompatybilny z DLNA (w ramach odtwarzacza plików współpracuje z dyskami NAS oraz domowymi komputerami, które traktuje jak źródła), AirPlay 2 i, rzecz jasna, obsługuje technologię Bluetooth. Port USB na przednim panelu oraz moduły sieciowe umożliwiają odtwarzanie dźwięku wysokiej rozdzielczości, tj. PCM-ów (WAV, FLAC, ALAC) do 24/192 oraz DSD 2,8/5,6. Oprócz regulacji charakterystyki tonalnej dostępny jest tryb Direct oznaczający skrócenie drogi sygnału (do wyboru są w sumie trzy tryby dźwięku: Stereo, Direct oraz najbardziej audiofilski Pure Direct).
Wnętrze DRA-800H jest typowe dla amplitunerów Denona. Producent podkreśla wykorzystanie niestandardowych rezystorów autorskiej konstrukcji i kondensatorów klasy audiofilskiej. Z przodu ulokowano zasilacz z transformatorem rdzeniowym oraz końcówki mocy oparte na tranzystorach Sankena (po jednej parze 2SB1560/2SD2390 na kanał). Tylną część obudowy zajmuje duża płytka cyfrowa. Za dekodowanie ścieżek dźwiękowych odpowiada 32-bitowy procesor Analog Devices Sharc ADSP-21487. Odbiornik sygnału cyfrowego to układ PCM9211 Burr Browna. W jego sąsiedztwie znajduje się gwiazda sekcji cyfrowej – ośmiokanałowy, 32-bitowy przetwornik AKM AK4458VN, a także dwa Burr Browny PCM5100.
Sopranów jest dużo, są dźwięczne i ekspresywne.
W sekcji wideo uwagę zwracają dwa układy Panasonica, które są odpowiedzialne za przyjmowanie i przełączanie sygnałów ze źródeł HDMI. Tuż obok znalazł się procesor Analog Devices ADV7623, który najprawdopodobniej pełni funkcję generatora menu ekranowego.
Jakość brzmienia
Spodziewałem się brzmienia typowego dla Denona – gęstego, ciepłego, muzykalnego, tymczasem DRA-800H zaserwował mi prztyczek w nos. Zagrał świeżo, dynamicznie i zdecydowanie, trochę twardo w średnicy i całkiem miękko w dole pasma, z otwartą, wyrazistą górą.
Największym zaskoczeniem okazały się wysokie tony. Odpowiadają one za delikatne rozjaśnienie, którego nie należy jednak utożsamiać czy to z nadmiernym schłodzeniem przekazu, czy też zbytnią natarczywością. Sopranów jest dużo, są dźwięczne i ekspresywne, ale DRA-800H nie przekracza Rubikonu – brzmienie nie jest agresywne czy wyostrzone, w porównaniu z dotychczasowym "denonowym paradygmatem" jest za to zdecydowanie bardziej szczegółowe.
Potwierdza to także twardość dająca się wyczuć w średnicy. Barwy nie są tu zbyt obfite i nasycone, ale dzięki temu dźwięk ma sporą różnorodność – zmiana barwy czy intonacji jest łatwiejsza do wychwycenia, kiedy środka pasma nie zalewa gęsty, ciemnawy karmel. Przy takim charakterze średnich tonów wokale tracą nieco na obecności – nie są już tak bliskie i namacalne – ale zyskują jakby emocjonalne napięcie.
Bas, miękkawy i ciepły, najbardziej przypomina przekaz znany z innych modeli Denona. Niskie tony mają dobrą sprawność, tzn. są szybkie i obecne, co wcale nie jest tak częste, zwykle bowiem szybkość jest okupiona utratą masy, a w tym wypadku kompromis, jaki udało się osiągnąć, jest całkiem satysfakcjonujący. Słychać to np. w dźwięku perkusyjnej stopy – silnym, a jednocześnie zwartym i dynamicznym.
Scena dźwiękowa DRA-800H oferuje przedsmak efektów, jakie zapewniają droższe konstrukcje – jest namacalna i ma nieźle zaznaczone tylne plany. Kontury instrumentów są całkiem ostre i precyzyjne, a spora ilość detali nie osłabia przejrzystości i czytelności.
Podsumowanie
Denon wyraźnie odświeżył brzmienie, zaskoczył ilością detali i wpuścił na scenę więcej powietrza. DRA-800H stanowi ciekawą alternatywę dla wzmacniaczy zintegrowanych w podobnej cenie – nie tylko kładzie je na łopatki ze względu na funkcjonalność (HDMI, USB, moduł sieciowy z firmowym systemem HEOS, BT, AirPlay, Wi-Fi, Tidal, Deezer, Spotify, druga strefa, obsługa przez aplikację mobilną, kompatybilność z asystentami głosowymi), ale może z nimi konkurować także pod względem brzmienia.