Wygląda na to, że współpraca marek JBL oraz Under Armour była strzałem w dziesiątkę. Sukces takich modeli, jak np. Sport Wireless Train (testowaliśmy go wcześniej), dał obu producentom impuls do kolejnych wspólnych przedsięwzięć. Jednym z najnowszych są słuchawki o nazwie Flash (pełna nazwa brzmi Under Armour True Wireless Flash – Engineered by JBL). Jest to model w pełni bezprzewodowy, czego można się było spodziewać. Pozostało tylko sprawdzić, jaką oferuje funkcjonalność i, rzecz jasna, brzmienie.
Wygląd i funkcjonalność
Osoby, które czytają nasze testy w miarę regularnie wiedzą, że zwykle nie podniecam się sposobem pakowania produktów – opisy kartonowych pudełek, w których znajdują się kolejne, te "właściwe", ceremoniał zdejmowania folii i ogólny zachwyt związany z pięknym opakowaniem jakoś do mnie nie przemawia. Przyznaję jednak, że tym razem wpadłem w zachwyt. Spodziewałem się, że będzie jak zwykle, tzn. zobaczę słuchawki przymocowane małymi plastikowymi drucikami, przy których odkręcaniu dość często zdarza mi się bluzgać na pomysłodawców tego rozwiązania.
![JBL Under Armour Sport Wireless Flash](/Resources/test/JBL-Under-Armour-Sport-Wireless-Flash-1.jpg)
Tymczasem we wzorowo uporządkowanym opakowaniu znalazłem piękne etui ładujące, którego zewnętrzną powłokę wykonano z aluminium, a wewnętrzną, wysuwaną, z wysokiej jakości tworzywa (wystarczy lekko nacisnąć palcem; przesuwanie jest bardzo płynne; w skrajnych pozycjach następuje blokada potwierdzona przyjemnym klikiem). W środku rzecz jasna były słuchawki, z zaklejonymi na czas transportu konektorami. Rzadko to pierwsze doświadczenie jest aż tak przyjemne, a jeszcze rzadziej słuchawki w rzeczywistości wyglądają nawet lepiej niż na zdjęciach.
Flashe są spore, a jednocześnie całkiem wygodne. W każdej obudowie zmieszczono nie tylko przetwornik o średnicy 5,8mm, ale też dwa mikrofony. Zewnętrzne części obudowy mają kształt zwężającego się ku górze walca, w którego mniejszej podstawie umieszczono diody-wskaźniki LED i charakterystyczne logo UA, będące jednocześnie przyciskiem. W każdej słuchawce pełni on inną funkcję. W prawej steruje odtwarzaczem i umożliwia odbiór/odrzucenie/zakończenie połączenia, a w lewej aktywuje asystenta głosowego oraz dwie technologie wykorzystujące tzw. Bionic Hearing (opracowane przez JBL-a rozwiązanie dźwiękowo-mikrofonowe): TalkThru i Ambient Aware.
![JBL Under Armour Sport Wireless Flash](/Resources/test/JBL-Under-Armour-Sport-Wireless-Flash-2.jpg)
Dzięki tej pierwszej muzyka jest ściszana, a mowa wzmacniana, co pozwala na komfortowe rozmowy. Ambient Aware z kolei zapewnia lepsze wrażenia muzyczne przy jednoczesnym zwiększeniu słyszalności dźwięków otoczenia. Na wewnętrzną część obudowy zakładany jest silikonowy kapturek z wypustką dopasowaną do kształtu ucha – to wkładki skrzydełkowe Freebit (w zestawie znajdują się trzy pary w różnych rozmiarach). Dzięki nim słuchawki pewnie leżą w uchu nawet podczas intensywnego wysiłku. Całości wyposażenia dopełniają douszne wkładki Sport Flex Fit w trzech rozmiarach (S, M i L). Oczywiście jak na słuchawki do treningu przystało, Flashe są odporne zarówno na pot, jak i wodę (poziom IPX7).
Bas jest i motoryczny, i wibrujący, a do tego nie zawodzi pod względem masy i barwy.
Wróćmy jeszcze na moment do etui ładującego. Wyposażono je w materiałowy przewód-pętelkę oraz gniazdo micro-USB. To ostatnie jest moim zdaniem jedynym zgrzytem w całym projekcie – powinno się je zastąpić znacznie wygodniejszym i mniej awaryjnym USB-C. Nad zaślepionym gniazdem umieszczono cztery białe LED-y, które wskazują poziom naładowania głównego akumulatora. A skoro już o bateriach mowa: czas pracy po jednym ładowaniu słuchawek wynosi mniej więcej 5 godzin (każda słuchawka ma wbudowaną baterię litowo-jonową o pojemności 110mAh), zaś etui zapewnia kolejne 20 godzin (1500mAh), co należy uznać za naprawdę niezły wynik.
![JBL Under Armour Sport Wireless Flash](/Resources/test/JBL-Under-Armour-Sport-Wireless-Flash-3.jpg)
Jakość brzmienia
Zwykle trzymam się z daleka od opisów brzmienia przygotowanych przez speców od PR, ale tym razem przygotowano coś całkiem sensownego: "(...) brzmienie odważnie zoptymalizowano i dostrojono, by zapewnić motywację w czasie treningów. To okazały dźwięk z bogatym basem, który uprzyjemnia trening".
Odważna optymalizacja oznacza w tym wypadku podkręcenie skrajów pasma, ale we w pełni akceptowalnym zakresie. Dzięki temu brzmienie jest mocne i wyraziste, ma tzw. "kopa", czyli krzepę i dynamikę, które podczas treningu są niezastąpione. Flashe grają żywo, bezpośrednio i zdecydowanie, narzucając niejako swoją estetykę nawet tam, gdzie dźwięk powinien pozostać bardziej delikatny. Jest w tym brzmieniu całkiem sporo "realizmu", tzn. nie czuje się fałszu, sztuczności itp.
![JBL Under Armour Sport Wireless Flash](/Resources/test/JBL-Under-Armour-Sport-Wireless-Flash-4.jpg)
Zamiast tego dostajemy rzecz może nie tyle wymierną, ile konkretną – wyraźny atak, niezłe detale, przekonującą szybkość i energię. Ta ostatnia jest wręcz motorem całokształtu odbieranego wrażenia dźwiękowego. Bas jest i motoryczny, i wibrujący, a do tego nie zawodzi pod względem masy i barwy. Wysokie tony nie obfitują może w bogactwo wybrzmień, ale są szczegółowe i przyjemnie osadzają dźwięki w przestrzeni. Krótko mówiąc, Flashe mają "power" i potrafią przekazać go dalej.
Warto wiedzieć
Współpraca JBL-a i Under Armour oznacza m.in. promocję zdrowego stylu życia. Wraz ze słuchawkami True Wireless Flash otrzymujemy kartę 12-miesięcznego członkostwa Premium w programie MapMyRun firmy Under Armour. Dzięki temu w aplikacji MapMyRun można m.in. zapisać swoje trasy, skontrolować wyniki, a także uzyskać szczegółową analizę i wskazówki dla swojego treningu.
![JBL Under Armour Sport Wireless Flash](/Resources/test/JBL-Under-Armour-Sport-Wireless-Flash-5.jpg)
Podsumowanie
To brzmienie zachęca do wysiłku, ale przede wszystkim do słuchania muzyki, dlatego Flashe nadają się i do siłowni, i "na drogę" (do autobusu, tramwaju itp.). Wspólny projekt JBL-a i UA zaraża czymś pozytywnym, jest w stanie obudzić energię, dać moc. Niech będzie z Wami.