W skład serii Signature francuskiej firmy Triangle wchodzą cztery konstrukcje, a wśród nich znajdziemy, dwa modele wolnostojące Delta i Alpha, monitory Theta, oraz centralna kolumna Gamma. Użytkownik stereofonicznego zestawienia, opartego przykładowo na podłogowych kolumnach Delta, zawsze będzie mógł dokupić pozostałe konstrukcje w celu stworzenia systemu wielokanałowego.
Model Delta jest rozbudowaną, trójdrożną konstrukcją wyposażoną w dwa głośniki niskotonowe (model Alpha posiada trzy woofery) oraz charakterystyczny głośnik średniotonowy i tubowy głośnik wysokotonowy. Za sprawą osobliwego wyglądu kolumn marki Triangle, nie da się ich pomylić z żadnymi innymi – Francuzi w wielu konstrukcjach, niezależnie od serii, stosują rozmaite elementy będące firmowym znakiem rozpoznawczym.
Zresztą już samych głośników nie pomylimy z żadnymi innymi, gdyż Triangle od początków działalności produkuje własne przetworniki według ścisłych założeń konstrukcyjnych i specyfikacji, co ma przekładać się na ich wysoką skuteczność. Dzięki takiemu podejściu, Francuzi zdążyli na przestrzeni wielu lat działalności, stworzyć kolumny kreujące brzmienie o specyfice trudnej do pomylenia z jakimikolwiek innymi zestawami głośnikowymi.
Specyficzna konstrukcja
Deltę należy zaliczyć do grupy kolumn z absolutnego topu w ofercie tego francuskiego producenta, więc siłą rzeczy, już w fazie projektu starano się ująć wszelkie zawiłości konstrukcyjne w stylu typowym dla wysokojakościowej produkcji, jaką cechują się kolumny z najbardziej zaawansowanych i najdroższych serii. Dlatego Delta, pod względem jakości wykonania i zastosowanych materiałów, nie odbiega od testowanego przeze mnie ostatnio modelu Quatuor z najwyższej serii Magellan.
Oczywiście kolumny Delta kosztują znacznie mniej niż Quatuor, ale jeśli przyjrzymy się tym konstrukcjom, to z pewnością docenimy starania konstruktorów o zapewnienie jakości wykonania na możliwie najwyższym poziomie. Nie oszczędzano na obudowach, a zastosowane głośniki należą do elementów o największym stopniu zaawansowania konstrukcyjnego z jakim mamy do czynienia w przypadku zestawów głośnikowych marki Triangle.
Skrzynie są masywne (waga jednej kolumny dochodzi do 33kg) a wykonane są z zachowaniem najwyższych standardów obowiązujących w stolarskiej sztuce. W celu zapewnienia wysokiej odporności na rezonanse i drgania, zdecydowano się na użycie obudów wykonanych ze sztywnych płyt HDF. Jest to zdecydowanie twardszy odpowiednik płyt MDF, gdyż HDF charakteryzuje się większą gęstością, a więc i ciężarem, co z kolei przekłada się na większą sztywność i bezwładność. Te czynniki sprawiają, że obudowy kolumn wykonane z HDF-u są znacznie mniej narażone na powstawanie wibracji niż obudowy wykonane z MDF-u.
Konstruktorzy Triangle dążyli do uzyskania niemal martwej akustycznie obudowy, pozwalając w ten sposób uwolnić maksimum energii z zainstalowanych w niej głośników. Dlatego też same głośniki były zaprojektowane pod kątem wydobycia maksymalnej energii promieniowanych fal akustycznych. Ma w tym pomóc wiele detali konstrukcyjnych (szerzej o tym wspomniałem podczas testu kolumn Quatuor), co widać chociażby na przykładzie wyposażonego w tubkę głośnika wysokotonowego, ale też projektu przetwornika średniotonowego, czy też budowy wooferów odtwarzających pasmo basu.
Komory głośników niskotonowych są wentylowane charakterystycznym portem bas-refleks, bazującym na podzielonym wewnątrz, na dwa niezależne kanały, tunelu - stąd wzięła się nazwa tego układu – Twin Vent. Dzięki takiemu rozwiązaniu udało się połączyć dwa bas-refleksy w jeden i tym samym zredukować turbulencje strug powietrza opuszczających wnętrza komór głośników niskotonowych.
Trójdrożny układ głośnikowy oparto na przetwornikach przystosowanych do pracy przy wysokich poziomach głośności, uzyskujących jednocześnie dźwięk o minimalnych zniekształceniach. Przyczynia się do tego wiele elementów konstrukcyjnych, co widać na przykładzie każdego głośnika.
Tweeter posiada wewnątrz odlanej z aluminium tubki specjalny korektor fazowy mający za zadanie poprawić propagację fal wysokotonowych promieniowanych przez tytanową kopułkę w jak najszerszym spektrum częstotliwości. W tylnej części układu magnetycznego tweetera zastosowano komorę tłumiącą, mającą za zadanie przyjąć nadmiar energii promieniowanej przez tylną część tytanowej membrany, by zapobiec nadmiernemu wzrostowi zniekształceń.
Głośnik średniotonowy posiada celulozową membranę i charakterystyczne płócienne, nasączane, górne zawieszenie. Głośnik ten, co oczywiste, dysponuje własną, niewielką, szczelną komorą. Woofery dostosowano do przenoszenia sporych mocy, z tego też względu ich membrany wyposażono w zawieszenie umożliwiające pracę przy wysokiej amplitudzie wychyleń, bez ryzyka wzrostu zniekształceń.
Podwójny układ pierścieni ferrytowych ma zwiększyć precyzję działania cewki w szczelinie magnetycznej, a także poprawić szybkość reakcji na sygnał otrzymywany ze wzmacniacza.
Pełnowymiarowe brzmienie
Wolnostojące, trójdrożne kolumny, wyposażone w okazałe skrzynie kolumny, z pewnością ucieszą oczy nie tylko miłośników ładnych form i przedmiotów, ale przede wszystkim osoby przykładające wielką wagę do brzmienia. Tym bardziej, że od kolumn należących do przedziału cenowego reprezentowanego przez Deltę, mamy prawo wymagać nie tylko brzmienia kompletnego, ale również czegoś ekstra, co sprawi, że posiadane przez nas zestawy głośnikowe sprawią nam wiele frajdy z odsłuchu różnych gatunków muzycznych.
Szczególnie mocno zaskoczył mnie bas, bo pojawia się tylko wtedy, gdy zachodzi taka potrzeba, ale jednocześnie dysponuje potęgą i masywnością jakiej mamy prawo oczekiwać od kolumn tego typu.
Niemal wszystkie konstrukcje marki Triangle reprezentują firmowy, charakterystyczny dla tego producenta, styl brzmienia - efektowny, dynamiczny, namacalny, przestrzenny. Muszę jednak w tym miejscu zaznaczyć, iż w ostatnich latach zaszły znaczne zmiany w kwesti tego firmowego brzmienia. W nowych modelach zdecydowanie większy nacisk położono na równowagę tonalną i spójność brzmienia, co nie zawsze było domeną francuskich zespołów głośnikowych.
Delty są tego najlepszym przykładem, bo w ich brzmieniu odnajdziemy wiele cech charakterystycznych dla Triangle, ale ich styl grania jest bardziej wyrafinowany niż było to w starszych modelach. Delty oferują brzmienie naznaczone dynamicznym i szczegółowym przekazem, ale jednocześnie nie doświadczymy w ich dźwięku nadmiernej ekspozycji któregokolwiek zakresu.
Szczególnie mocno zaskoczył mnie bas, bo pojawia się tylko wtedy, gdy zachodzi taka potrzeba, ale jednocześnie dysponuje potęgą i masywnością jakiej mamy prawo oczekiwać od tego typu kolumn. Delty oferują bardzo dobrą dynamikę, ale jeśli byśmy porównali je pod tym względem z zestawami głośnikowymi Klipsch RF-7 III, to okaże się, że Francuzi mają nieco inny przepis na przekaz emocji w muzyce, niż Amerykanie.
Delty nie eksplodują takim żarem i tak efektowną dynamiką, zwłaszcza w skali makro, jak Klipsch RF-7 III, ale z drugiej strony energiczność ich brzmienia oparto przede wszystkim na rewelacyjnym ataku i szybkości reakcji na zmieniający się rytm, a to potęguje odczucie dynamiki. Dzięki temu mamy wrażenie, że każdy szybko narastający dźwięk odtwarzany jest w sposób niewymuszony i naturalny.
Jeśli zaś chodzi o scenę dźwiękową, to tutaj Delty popiszą się bardzo rzetelnym odwzorowaniem obrazu stereofonicznego – szczególną uwagę zwraca precyzja z jaką traktują głębię sceny dźwiękowej. Jest na tyle precyzyjnie i dokładnie, że palcem można wskazać umiejscowienie konkretnych instrumentów towarzyszących artystom na scenie. W utworach Diany Krall, dobrze było słychać, jak Triangle wydobyły z muzyki drobniutkie detale, ale przede wszystkim skupiły się na precyzyjnym oddaniu głębi sceny, co w połączeniu z wyraźnym pierwszym planem, mocno spotęgowało wrażenie trójwymiarowości sceny muzycznej.
Zakres wysokich tonów wypadł za pośrednictwem tubowego, tytanowego głośnika szczegółowo, z prawidłowym oddaniem dynamiki w skali mikro i przede wszystkim rozdzielczo, dzięki temu, bez najmniejszego wysiłku mogłem wyławiać najsubtelniejsze niuanse z muzyki Larsa Danielssona (album "Libera Me"). Z drugiej strony góra pasma wydaje się być należycie wyrównana względem otwartej i barwnej średnicy, czy basu – dźwięk jest spójny i homogeniczny, tworząc jedną, dobrze zgraną całość.
Warto wiedzieć
W kolumnach Delta zwrotnicę zaprojektowano pod kątem jak najniższych strat, związanych z rezystancją poszczególnych elementów. Z tego względu Francuzi zastosowali niskostratne elementy, zwłaszcza w obszarze cewek indukcyjnych, wpiętych w obwody szeregowe, gdzie jak najniższa rezystancja takiego elementu, ma szczególne znaczenie. Postawiono na cewki rdzeniowe, zwłaszcza w filtrach sekcji niskotonowych. Oczywiście tam gdzie występuje taka potrzeba, przykładowo w torze sygnałowym sekcji wysokotonowej lub średniotonowej, równolegle wpięta w obwód filtra cewka (rezystancja nie ma już w tym przypadku takiego wpływu na straty energii), jest powietrzna i nawinięta miedzianym drutem o mniejszej średnicy. W filtrach nie zabrakło również, w newralgicznych miejscach, kondensatorów polipropylenowych.
Dołożono również wszelkich starań, aby w obrębie płytki drukowanej zwrotnicy zminimalizować ryzyko wzajemnego zakłócania się cewek, co może prowadzić do nieznacznego wzrostu zniekształceń – z tego względu, każda cewka względem sąsiadującej (co szczególnie widać na płytce drukowanej filtra sekcji średnio-wysokotonowej) została obrócona o 90-stopni. Dodatkowo, w celu ochrony delikatnej cewki głośnika wysokotonowego przed przeciążeniem (mogącym doprowadzić do jej przepalenia), zdecydowano się na użycie warystora, zabezpieczającego tweeter. Sekcję średnio-wysokotonową, jak i niskotonową wydzielono na osobnych płytkach, co jest typowe dla Triangle, zwłaszcza w kolumnach z górnej półki cenowej.
Podsumowanie
Delty pozwalają poczuć klimat i charakter brzmienia z jakim najczęściej możemy się zetknąć tylko w przypadku drogich i bezkompromisowych konstrukcji. Na uwagę zasługuje fakt, że producent w przypadku tych kolumn, nie oszczędzał na podzespołach i jakości, co widać chociażby na przykładzie skrzynek i głośników. Naturalnie poszczególne modele pochodzące z flagowej serii Magellan oferują dźwięk jeszcze wyższej klasy, co docenią przede wszystkim koneserzy, natomiast Delta adresowana jest przede wszystkim do osób chcących mieć już styczność z kolumnami oferującymi perfekcyjny dźwięk, nie wydając przy tym fortuny.
Te trójdrożne kolumny o stosunkowo wysokiej efektywności oferują przestrzenne, ale i zrównoważone brzmienie z pełną skalą częstotliwości i rozdzielczością (zwłaszcza środka i góry pasma) godną najlepszych tego typu konstrukcji. Do uzyskania ich pełnego potencjału zalecałbym stosowanie wysokiej klasy elektroniki – podczas testu Delty idealnie zagrały z japońską integrą E-270 marki Accuphase.