s-e-r-v-e-r-a-d-s-3

hi-fi

Taga Harmony HTA-800

test |
Wzmacniacz zintegrowany - Taga Harmony HTA-800

Wzmacniacz HTA-800 jest przykładem dobrze przemyślanej konstrukcji, stanowiącej udany mariaż między ograniczonymi środkami a pomysłowością konstruktorów.

Polski producent Taga Harmony regularnie poszerza katalog wzmacniaczy hybrydowych. W ostatnim czasie oprócz droższych amplifikacji dla osób z zasobniejszym portfelem zaproponował konstrukcję wyróżniającą się bardziej przystępną ceną. Model HTA-800 bazuje na rozwiązaniach stosowanych w droższych wzmacniaczach, a o jego niższej cenie decydują detale, jakie w ostatecznym rozrachunku dla fanów dobrego brzmienia będą miały stosunkowo niewielkie znaczenie.

Taga Hrmony HTA-800 jest najtańszą nową konstrukcją, ale i w przypadku tego wzmacniacza nie zrezygnowano z wielu kluczowych rozwiązań mających pozytywny wpływ na jakość brzmienia. Przykładowo producent zdecydował się pozostać przy wydajnym transformatorze toroidalnym, a także dobrej jakości tranzystorach marki Toshiba pracujących w stopniach końcowych. Na uwagę zasługuje również fakt, że ten nowy i tani wzmacniacz w stosunku do wyższych modeli wcale nie jest uboższy pod względem wyposażenia i posiada wzmacniacz słuchawkowy, przedwzmacniacz gramofonowy, a także przetwornik cyfrowo-analogowy. Są nawet wyjścia z lampowej sekcji przedwzmacniającej, więc zawsze można poeksperymentować z wydajnymi końcówkami mocy, zwłaszcza gdy dysponujemy zestawami głośnikowymi wymagającymi większej ilości watów.

Lampy i tranzystory

W przypadku HTA-800, mimo jego niskiej ceny, postawiono na funkcjonalność. Ten nowy i tani wzmacniacz Taga Harmony wyposażono w szereg funkcji, dzięki którym przyszły użytkownik nie odczuje dyskomfortu związanego z uboższym wyposażeniem, z czym często można się spotkać właśnie w przypadku konstrukcji budżetowych. Na uwagę zasługuje fakt, że zarówno w sekcji przyjmującej sygnał analogowy, jak i cyfrowy producent zdecydował się zastosować niemal identyczne rozwiązania (ilość gniazd) jak w droższych modelach.

Taga Harmony HTA-800

W analogowej sekcji wejściowej znalazły się trzy pary RCA oraz Phono dla gramofonów wyposażonych we wkładki magnetyczne typu MM. Nie zabrakło również regulowanych wyjść analogowych z sekcji przedwzmacniacza, dzięki czemu przyszły użytkownik będzie mógł wypuścić sterowany sygnał z bufora lampowego do zewnętrznych stopni końcowych, co może okazać się dobrym rozwiązaniem, zwłaszcza kiedy zajdzie potrzeba rozbudowy takiego systemu o jakieś tanie monobloki lub też po prostu zastosowanie końcówek mocy o znacznie wyższej wydajności prądowej w celu wysterowania kolumn znajdujących się w pomieszczeniu o sporej powierzchni. Opcji jest wiele, właśnie dzięki tym wyjściom, a sam fakt ich zastosowania zwiększa tylko uniwersalność HTA-800 i możliwość wpasowania się w przeróżne systemy dwukanałowe.

Nie zabrakło również wejść cyfrowych, dzięki czemu HTA-800 może współpracować z różnorakimi cyfrowymi źródłami, pod warunkiem że sygnał cyfrowy będziemy przesyłać za pośrednictwem gniazd optycznych lub też koaksjalnych – wbudowany Cirrus Logic CS4344 nie jest może tak zaawansowanym układem, jak te w droższych modelach, np. w HTA-1200 czy HTA-2000B, ale jak na możliwości reprodukcji sygnału przez HTA-800 w zupełności wystarczającym.

Przedni panel, oprócz przycisków obsługujących tryb Direct oraz wzmocnienia basu i dwóch pokręteł służących do regulacji głośności i obsługi wejść, posiada wejście dla słuchawek obsługiwane przez prosty, półprzewodnikowy wzmacniacz słuchawkowy.

Taga Harmony HTA-800

Wnętrze rozplanowano pomysłowo i z dbałością o wiele konstrukcyjnych detali, z czym z reguły możemy się spotkać nawet w przypadku droższych amplifikacji. Na uwagę zasługuje wydajny transformator toroidalny oraz ekranowana solidna bateria w magazynie prądowym dla stopni końcowych, oparta między innymi (znalazły się tam również niskoprądowe wyjścia z napięciem dla sekcji sterowania oraz przedwzmacniacza i modułów, takich jak przetwornik C/A czy przedwzmacniacz gramofonowy) na dwóch elektrolitach o pojemności 10.000µF każdy. Oczywiście wszystkie kondensatory elektrolityczne użyte zarówno w torze zasilającym, jak i sygnałowym należą do tańszych i mniej wyszukanych jednostek, należy jednak pamiętać, że z racji chęci utrzymania atrakcyjnej ceny producent musiał na pewnych podzespołach nieco zaoszczędzić. Mimo wszystko w newralgicznych punktach toru sygnałowego użyto całkiem przyzwoitych blokowych kondensatorów typu MKS marki WIMA.

Uwagę zwraca solidny bas o masie i głębi adekwatnej dla wzmacniaczy oferujących znacznie więcej watów niż wartości, jakie uzyskuje HTA-800

Końcówkę mocy zrealizowano na pojedynczym, wspólnym module dla obydwu kanałów, opartym na tranzystorach marki Toshiba, a układ zabezpieczający na termicznym układzie i przekaźnikach odcinających prąd dla stopni końcowych w momencie przekroczenia krytycznej temperatury przez radiator chłodzący tranzystory. W sekcji przedwzmacniającej sygnał zastosowano dwie lampy 6N3 o małym wzmocnieniu, natomiast w sekcji sterującej sygnałem wejściowym użyto solidnego i bezawaryjnego potencjometru marki Alps (model czarny).

Przyjemne brzmienie

Co oczywiste, HTA-800 z racji swojej niższej ceny nie osiąga tak dobrego brzmienia, zwłaszcza pod względem rozdzielczości i dynamiki w skali makro, jak droższe konstrukcje z katalogu Taga Harmony. Jednak wzmacniacz ten potrafi ująć innymi aspektami brzmienia, żonglując cechami typowymi dla tranzystorów i lamp. W dźwięku pojawia się subtelna nuta ciepła i słodyczy charakterystyczna dla amplifikacji lampowych – jest to oczywiście zasługa prostych lamp 6N3 pracujących w sekcji przedwzmacniacza. Z drugiej strony tranzystory marki Toshiba wraz z solidnym układem zasilającym potrafią trzymać w ryzach pojawiające się w zakresie niskich tonów dźwięki, co szczególnie przypadło mi do gustu, gdy sięgnąłem po muzykę elektroniczną oraz rock.

Taga Harmony HTA-800

Uwagę zwraca solidny bas o masie i głębi adekwatnej dla wzmacniaczy oferujących znacznie więcej watów niż wartości, jakie uzyskuje HTA-800, co należy uznać za jego zaletę. Prawdę mówiąc, poziomy głośności, jakie udało mi się uzyskać w pomieszczeniu o powierzchni przekraczającej 30 metrów kwadratowych, oscylowały w granicach tego, co oferuje Hegel H-80, a jest to przecież znacznie wydajniejszy wzmacniacz niż HTA-800.

Oczywiście ważne są zespoły głośnikowe współpracujące ze wzmacniaczem w danym zestawieniu. I tutaj nie ma co ukrywać, że posiadacze wysokoefektywnych kolumn takich marek, jak Taga Harmony, Klipsch czy JBL mogą cieszyć się z osiąganych wysokich poziomów głośności oraz całkiem przyzwoitej dynamiki. Oczywiście da się wyczuć w brzmieniu HTA-800, że nie operuje on dynamiką w skali makro na tak wysokim poziomie i w tak spektakularnym stylu, jak robią to wydajniejsze konstrukcje, ale mimo wszystko atak orkiestry symfonicznej czy nagłe zrywy w muzyce rockowej zostały przekazane bez nadmiernego spłaszczenia impulsów dźwiękowych zwykle towarzyszących tego rodzaju muzyce.

Taga Harmony subtelnie zmierza w kierunku bardziej relaksującego dźwięku – ma to swój urok, bo pewne utwory, które mogą brzmieć zbyt agresywnie, zostają nieco "ucywilizowane" i stają się bardziej przystępne w odbiorze. HTA-800 oferuje zrównoważony tonalnie dźwięk, bez dominacji któregokolwiek zakresu nad pozostałymi – posiadacze równo brzmiących kolumn będą w stanie z tym wzmacniaczem stworzyć naturalnie brzmiący duet, gdzie na pierwszy plan wychodzi muzyka, a nie jej techniczne zawiłości. Oczywiście pod względem rozdzielczości brzmienia, zwłaszcza w zakresie wysokich tonów nie doświadczymy takiej szczegółowości, jak np. z HTA-2000B, ale mimo wszystko HTA-800 oferuje na tyle czytelną prezentację, że słuchacz nie musi się jakoś specjalnie wysilać, żeby usłyszeć to i owo w zakresie drobnych dźwięków z poszczególnych płyt.

Taga Harmony HTA-800

Sięgając po współczesny jazz, zwłaszcza w wykonaniu Lee Ritenoura, ale i takie klasyki, jak "Kind Of Blue" Milesa Davisa, czerpałem z muzyki taką samą przyjemność, jakbym słuchał jej za pośrednictwem droższych stereofonicznych zestawień. HTA-800 mocno angażował się w krótkie i energiczne wybrzmienia poszczególnych instrumentów – był przytup i poczucie energii płynącej z grania. HTA-800 dysponuje niezłą dynamiką w skali mikro, znacznie lepszą niż ta w skali makro (odpowiadająca m.in. za ogólny rozmach brzmienia w operowaniu dużymi zjawiskami dynamicznymi) – instrumenty brzmiące w zakresie wysokich tonów, a zwłaszcza talerze perkusyjne kipiały energią i miały w sobie sporo blasku dzięki lampowemu przedwzmacniaczowi, który bez wątpienia miał wpływ na uatrakcyjnienie muzycznego odbioru.

Warto wiedzieć

Wzmacniacz HTA-800 jest obecnie jedną z najbardziej przystępnych cenowo konstrukcji spośród wzmacniaczy hybrydowych w katalogu marki Taga Harmony. Oczywiście klient może wybierać również między takimi modelami, jak np. HTA-25B czy HTA-700B v.2. Jednak to właśnie HTA-800, znajdujący się w gronie tych najtańszych konstrukcji, jest najlepiej wyposażoną integrą, oferującą największe możliwości, zwłaszcza w zakresie obróbki sygnału cyfrowego oraz ilości analogowych wejść obsługujących klasyczne źródła z analogowymi wyjściami niezbalansowanymi, nie wspominając już o generowanej mocy i wydajności prądowej.

Taga Harmony HTA-800

Podsumowanie

Budżetowe wzmacniacze mają to do siebie, że w ich brzmieniu zawsze pojawiają się większe czy mniejsze braki – wynika to z pewnych zależności, ale i nieuniknionych oszczędności na komponentach bezpośrednio odpowiadających za jakość dźwięku. Są jednak producenci, którzy potrafią zbudować tani i dobrze brzmiący wzmacniacz, wykorzystując w tym celu sprytne rozwiązania konstrukcyjne. HTA-800 jest przykładem dobrze przemyślanej konstrukcji, stanowiącej udany mariaż między ograniczonymi środkami a pomysłowością konstruktorów. Jak widać, a raczej słychać na przykładzie HTA-800, lampowy przedwzmacniacz i tranzystorowe końcówki mocy są w stanie urozmaicić dźwięk na tyle, że pewne niedociągnięcia typowe dla budżetowych konstrukcji schodzą na dalszy plan.

Werdykt: Taga Harmony HTA-800

  • Jakość dźwięku

  • Jakość / Cena

  • Wykonanie

  • Możliwości

Plusy: Solidnie wykonany, bazujący na przyzwoitych elementach konstrukcyjnych, m.in. wydajnym transformatorze toroidalnym i sporej pojemności kondensatorów magazynujących prąd. Brzmienie pełne wigoru, z nienaganną dynamiką w skali mikro. Konturowy i niewymykający się spod kontroli bas. Dźwięk plastyczny, muzykalny, z delikatną nutą ciepła i słodyczy

Minusy: Brak wejścia USB. Przeciętna rozdzielczość w zakresie wysokotonowym

Ogółem: Sprawdzi się wszędzie tam, gdzie słuchaczowi zależy na uzyskaniu naturalnego, energicznego dźwięku, ale bez fajerwerków związanych z laboratoryjną rozdzielczością grania czy uzyskiwaniem spektakularnej przestrzeni

Ocena ogólna:

PRODUKT
Taga Harmony HTA-800
RODZAJ
Wzmacniacz zintegrowany lampowy
CENA
2.199 zł
WAGA
8,1 kg
WYMIARY (SxWxG)
430×142×380 mm
DYSTRYBUCJA
Polpak Poland Sp. z o.o.
www.polpak.com.pl
NAJWAŻNIEJSZE CECHY
  • Moc: 2x50W (8Ω); 2x55W (6Ω); 2x60W (4Ω)
  • Stosunek sygnał/szum: 90dB
  • Zniekształcenia: 0,05% (THD, 1kHz, 2V)
  • Impedancja wyjścia słuchawkowego: 16Ω (moc: 150mV)
  • Lampy w sekcji przedwzmacniacza: 2x6N3
  • Pasmo przenoszenia: 20Hz–20kHz (+/-0,5dB)
  • Wydajny transformator toroidalny
  • Przetwornik cyfrowo-analogowy: Cirrus Logic CS4344, 192kHz/24-bit
  • Konstrukcja hybrydowa: lampowy przedwzmacniacz + tranzystorowe stopnie końcowe
  • Aluminiowy pilot
  • Analogowe wyjścia: jedna para RCA z przedwzmacniacza
  • Wejścia analogowe: 3 pary RCA
  • Wejście Phono (MM)
  • Wejścia cyfrowe: optyczne, koaksjalne
  • Chassis wykonane z aluminium (dostępna wersja czarna)
  • Maksymalny pobór mocy: 200W