Założycielem firmy jest Rumen Atarski, który zaczynał od dystrybucji w swoim kraju urządzeń audio produkowanych w Europie Zachodniej. Jak wiadomo, w Bułgarii, Polsce i innych krajach dawnego RWPG bardzo szybko nadrabiano stracony czas, ale po chwilowym zachłyśnięciu się produktami zachodnimi przyszedł czas na refleksję oraz stwierdzenie faktu, że nie wszystko jest takie wspaniałe, jak się początkowo wydawało. W Bułgarii (tak dla przypomnienia – kraju, którego historia sięga VII w. n.e.), wielką popularnością cieszyły się konstrukcje japońskie, które na tamtejszych audiofilach robiły wówczas szczególnie duże wrażenie, zachwycając godnym podziwu poziomem wyrafinowania. Wśród nich królowała jedna firma, do dziś stanowiąca (i to nie tylko w kraju Atarskiego) obiekt kultu, a mianowicie Audio Note Japan. To właśnie wyroby legendarnego Hiroyasu Kondo okazały się najważniejszym impulsem, który popchnął Rumena Atarskiego do rozwijania czegoś, co można ochrzcić mianem "bułgarskiej myśli audiofilskiej". Oczywiście doceniał on kunszt i jakość wykonania tych urządzeń, ale znalazł też ich słabsze punkty i zapragnął je poprawić.
Owocem tych prac jest obecnie prężnie działająca firma Thrax, która powoli przebija się do świadomości światowych wielbicieli high-endowego audio. O jej sile stanowią zdolna kadra inżynierska i nowoczesny, profesjonalny park maszynowy – wystarczy powiedzieć, że Thrax wykonuje na zamówienie wielu uznanych firm audiofilskich wysokiej jakości obudowy do urządzeń hi-end.
Thrax sam wyspecjalizował się głównie w produkcji wzmacniaczy. W ofercie firmy jest kilka rodzajów tych urządzeń, pogrupowanych m.in. ze względu na funkcję, jaką pełnią w torze audio: przedwzmacniacze, końcówki mocy, przedwzmacniacze gramofonowe itd., czy typy: lampowe, tranzystorowe, hybrydowe.
Co interesujące, na oficjalnej stronie producenta próżno szukać więcej niż jednego modelu przedwzmacniacza czy przedwzmacniacza gramofonowego: oprócz końcówek mocy (w liczbie trzech) każdą "kategorię" zasila wyłącznie jeden (można powiedzieć: flagowy) produkt. W wypadku przedwzmacniacza mowa jest o Dionysosie (nota bene to pierwszy produkt Thraxa, który został przetestowany poza granicami Bułgarii, na dodatek w Polsce). Jeżeli zaś chodzi o przedwzmacniacz gramofonowy, to jest nim model Orpheus.
Jedyne oznaki "rozpasania" (jak na warunki firmy założonej przez Rumena Atarskiego) znaleźć można w sekcji wzmacniaczy – jak już wspomniałem, Bułgarzy przygotowali trzy różne modele, wprawdzie zbieżne pod względem designu i sygnatury dźwiękowej, ale odmienne w kwestii technologicznej. Bez wątpienia największe wrażenie, przynajmniej wizualne, robi Spartacus, monofoniczny wzmacniacz lampowy, będący w stanie oddać do 70W w klasie A (i brzmiący, zdaniem właściciela firmy, "nie jak wzmacniacz lampowy, ale też nie jak tranzystorowy"). Jego powstanie jest efektem wytężonych prac Thrax Audio nad wzmacniaczami typu single-ended oraz kwestią zasilania.
Na zupełnie innym pomyśle bazują dwie pozostałe końcówki mocy, obie hybrydowe: Heros oraz Teres. Ich powstanie, jak sam podaje Atarski, związane było z dwoma podstawowymi czynnikami: mocą i wyglądem. Część potencjalnych klientów zniechęcała się relatywnie niewielką mocą Spartacusa (fakt, że 70W "z lampy" to nie lada wyczyn nie był dla wielu dostatecznym argumentem), inni zaś nie mogli przełknąć charakterystycznego projektu tych monobloków. Połączono technologię lampową z tranzystorami z Heros i Teres, co w efekcie poskutkowało 2,5-, a nawet 3-krotnym wzrostem mocy), zaś pod względem wizualnym poszły w kierunku eleganckiego minimalizmu, możliwego do osiągnięcia dzięki zastosowaniu (znakomicie ocenianego przez znawców z całego świata) aluminium.
Oprócz trzech wzmacniaczy Bułgarzy mają w swojej ofercie przetwornik cyfrowo-analogowy Maximinus oraz kolumny głośnikowe Lyra, uzupełnione w zeszłym roku o moduł basowy Basus, zaprezentowany m.in. podczas targów Audio Video Show 2016 w Warszawie.
Historia przetwornika C/A sygnowanego marką Thrax Audio sięga roku 1996; wtedy Atarski został dystrybutorem kilku marek, które szczyciły się swoim "cyfrowym" rodowodem. Znajomość tej tematyki zaowocowała w pewnym momencie potrzebą stworzenia DAC-a, który i dźwiękowo, i stylistycznie nie odbiegałby od pozostałych urządzeń bułgarskiej firmy. W tym celu nabyła ona część elementów od uznanego producenta MSB, resztę zaś (np. zasilanie czy bufor wyjściowy) zaprojektowała sama. Konstrukcję uzupełniono kilkoma ciekawymi rozwiązaniami; myślę tu przede wszystkim o czterech filtrach cyfrowych oraz dwóch rodzajach upsamplingu, po które może sięgnąć użytkownik Maxinimusa.
Wspomniane wcześniej kolumny podstawkowe Lyra (rocznik 2014) oraz moduł Basus wyróżniają się na tle konkurencji przede wszystkim obudową wykonaną z aluminium. Chociaż takie rozwiązanie, zapewniające niebywałą sztywność chassis, jest z powodzeniem wykorzystywane przez kilka innych firm (na czele z amerykańskimi Magico i YG Acoustics), wciąż nie jest to powszechne w urządzeniach drogich. Tymczasem Thrax nie zawahał się wykorzystać aluminium nawet do stworzenia portu bas-refleks.
Basus prezentuje się imponująco. W aluminiowej obudowie bije 1kW(!) serce wzmacniacza. Wzorniczo i przede wszystkim funkcjonalnie Basus został opracowany w taki sposób, by był idealnie dopasowany do monitorów Lyra.
Z kronikarskiego obowiązku wypada jeszcze wspomnieć o tym, że Thrax produkuje także własne kable, ale nie jest to najważniejsza pozycja w katalogu tego bułgarskiego producenta. Podsumowując, Thrax dzięki konsekwencji, ciężkiej pracy i badaniom stworzył solidne i nietuzinkowe urządzenia, które zyskały uznanie wśród audiofilów, nawet takich, którzy nie są zagorzałymi fanami aluminiowych obudów czy wzmacniaczy o konstrukcji hybrydowej.
W Polsce produkty marki Thrax dystrybuuje katowicki RCM. I właśnie gościem specjalnym tej firmy podczas Audio Video Show 2016 był Rumen Atarski. Mieliśmy okazję z nim porozmawiać – zapraszamy do obejrzenia wywiadu wideo.
INFO www.thrax.bg