s-e-r-v-e-r-a-d-s-3

hi-fi

ZMARŁ DR FRITZ SENNHEISER

news |

18 maja 2010 roku zmarł człowiek-legenda, założyciel firmy noszącej jego nazwisko, konstruktor, wynalazca, pionier rynku audio

18 maja 2010 roku zmarł człowiek-legenda, założyciel firmy noszącej jego nazwisko, konstruktor, wynalazca, pionier rynku audio, założyciel firmy, którą nazwał swoim nazwiskiem – Sennheiser. Dr Fritz Sennheiser zbudował potężną firmę, która po dziś dzień jest przedsiębiorstwem rodzinnym, ale zarazem jedną z największych tego typu firm w Europie. Siedziba Sennheisera mieści się w niemieckim Wedemark, niedaleko miasta Hanower, ale firma ma swoje fabryki rozsiane niemal po całym świecie: w Burgdorf (Niemcy), Tullamore (Irlandia), Albuquerque (USA). Ostatnimi czasy niemal cała produkcja przeniesina jest do Chin. W roku 1987 roku Sennheiser otrzymał Oscara technicznego od Amerykańskiej Akademii Filmowej za mikrofon MKH 861. Natomiast w roku 1996 firma otrzymała techniczną nagrodę Emmy za osiągnięcia w rozwoju bezprzewodowej transmisji dźwięku, oraz nagrodę Grammy za mikrofony Georg Neumann (marka należąca do Sennheisera).

Najnowszym osiągnięciem firmy Sennheiser, kierowanej obecnie przez syna Fritza, Jorga Sennheisera są słuchawki HD800. Przy okazji ich premiery mieliśmy okazję przeprowadzić wywiad z profesorem Jorgem Sennheiserem, poniżej zamieściliśmy obszerne fragmenty tego artykułu: Premiera nowego flagowego modelu słuchawek Sennheisera HD800 to doniosłe wydarzenie w 63-letniej historii firmy. Przy jakości zbliżającej się do poziomu legendarnego systemu słuchawkowego Orpheus – ale za jedną dziesiątą jego ceny – HD800 mogą uzyskać porównywalny status, a przy tym pozostaną w zasięgu większości audiofilów.

Na niedawnej uroczystości z okazji europejskiej premiery tych słuchawek zorganizowanej niedaleko Hanoweru mieliśmy okazję porozmawiać z samym prezesem Sennheisera i przewodniczącym rady nadzorczej firmy w jednej osobie, profesorem doktorem Jorgiem Sennheiserem. Mając u boku prezesa ds. produkcji i logistyki Volkera Bartelsa, zapytaliśmy nieuchwytnego szefa o HD800 i o przyszłość firmy. Chociaż Sennheiser wykroił sobie wygodną, choć dość ograniczoną niszę, trudno nie zadać sobie pytania, czy firma zamierza dalej się rozwijać. „To pytanie pojawia się od czasu do czasu – powiedział Volker – szczególnie po utworzeniu nowego działu (Consumer Electronics). Przede wszystkim jednak koncentrujemy się na produkowaniu sprzętu, na którym się znamy i zarabianiu na sprzedawaniu urządzeń, w produkcji których jesteśmy dobrzy. Dopiero potem sprawdzamy, czy jest coś jeszcze, czym moglibyśmy się zajmować. Ale musi to być coś naprawdę innego. Nie chcemy być producentem numer 354, wprowadzającym na rynek kolejny odtwarzacz MP3. To nie byłoby dla nas dobre”. Jednak na styczniowych targach CES pojawiły się pogłoski, że Sennheiser planuje wprowadzenie na rynek całej serii produktów opartych na HD800. „Nie jesteśmy jeszcze gotowi – mówi Volker – ale takie innowacyjne rozwiązanie, jak nasz nowy przetwornik pierścieniowy, stanowi idealną platformę, na podstawie której możemy przygotować nowe modele. Dlatego poważnie zastanawiamy się nad rozwinięciem serii”. Po przesłuchaniu HD800 w towarzystwie odtwarzacza SACD firmy T+A i dostarczonego wzmacniacza słuchawkowego zaczęliśmy się zastanawiać, dlaczego firma nie ma w swojej ofercie tak kluczowego urządzenia. „Oczywiście jest to coś, co samo się narzuca i nad czym nieustannie rozmyślamy, chociaż nie jesteśmy jeszcze gotowi z projektem”. W takiej sytuacji nie pozostało nam nic innego, jak tylko poprosić Jorga o zarekomendowanie dobrego wzmacniacza słuchawkowego. „Na przykład ten, z którego sami korzystamy… Lehmann (Lehmann Black Cube Linear)”. Stali czytelnicy HFC zwrócili zapewne uwagę na zauważalny w ostatnim czasie wzrost popularności hi-endowych słuchawek. Takie firmy, jak Audio-Technica, Grado, a nawet Denon wprowadzają na rynek zaawansowane modele, walcząc o zwiększenie swojego udziału w rynku. Dlaczego więc Sennheiser czekał tak długo? „Nowe idee i nowe technologie nie rodzą się na kolanie!” – stwierdził Jorg. „Poza tym trzymamy się naszej maksymy: „czas na perfekcję”, a to musi trwać!” – dodaje Volker. Zdając sobie sprawę, że perfekcja jest dokładnie tym, czego poszukują audiofile, zapytaliśmy, czy HD800 zaprojektowano pod kątem słuchania muzyki, czy też wzięto też pod uwagę miłośników audio-wideo. „Absolutnie nie” – stwierdził Jorg. „Kino domowe to coś zupełnie innego, z wieloma kolumnami i przetwornikami, dźwiękiem surround, który tak naprawdę jest złudzeniem – nie ma w tym nic prawdziwego. A tutaj mamy coś naprawdę rzeczywistego. Muzykę! I tylko w stereo”. Trudno nie podziwiać entuzjazmu, z jakim Jorg podchodzi do dźwięku stereo, chociaż sceptycy z pewnością mogliby stwierdzić, że to nie jest najlepszy moment na wprowadzanie najdroższych słuchawek w historii firmy. Zapytaliśmy więc, czy ich portfel zamówień jest pełny. „Tak! Zdecydowanie” – powiedział Jorg. „Jest lepiej niż przypuszczaliśmy. Oczywiście na dzień dzisiejszy mamy pełen portfel zamówień, co jest dobrą wiadomością. Wiemy też jednak, że istnieje efekt wypełniania kanałów i że na razie zamówienia idą do sklepów. Dlatego musimy jeszcze poczekać, aby się przekonać, jak zareaguje rynek”.
Recenzję słuchawek HD800 zamieściliśmy w numerze 10/09 „Hi-Fi Choice & Home Cinema”.