Trzy lata graliśmy trasę, a idea była taka, żeby bawić się tym, a nie stresować się, że kontrakt, że nowa płyta, nie! Słuchajcie, a co by się stało, jeśli kolejnej płyty by nie było? A musi być? Cieszmy się z tego co jest, świętujmy to! Bo przecież nie wiadomo co będzie jutro... Tak więc takie myślenie i te trzy lata to była naprawdę jazda, mnóstwo ciężkiej pracy, ileś set koncertów, ale fantastyczna zabawa. Zabawa formą, bo pięć czy sześć klipów do tego materiału zrobiliśmy i kiedy już się tak wyeksploatowaliśmy kompletnie, to przyszedł taki moment, gdy pomyślałem OK, to chyba teraz. Wziąłem gitarę i nie mogłem przestać...

Ta sesja nagraniowa była zupełnie inna niż poprzednie – pytałem chłopaków np. gdzie chcesz nagrywać bębny, a ty gdzie chcesz nagrywać bas. W odpowiedzi słyszę, że w taki studio, OK nagrywaj, itp. Ja sam wybrałem studio dwie przecznice od mojej kamienicy a do tego układ był taki, że jak mi coś nie pasowało któregoś dnia, to dzwoniłem i mówiłem, że dzisiaj nie ma sesji, będzie kiedyś indziej. Naprawdę był luz, zero stresu. To najbardziej komfortowa sesja w historii w historii zespołu Behemoth, a efekt będziecie sami mogli ocenić".

Płyta "I Loved You At Your Darkest" wchodzi do sprzedaży 5 października 2018 r. Album został wyprodukowany przez Behemoth. Bębny współprodukował Daniel Bergstrand (Meshuggah, In Flames), miksem zajął się Matt Hyde (Slayer, Children Of Bodom), masteringiem Tom Baker (Nine Inch Nails, Marilyn Manson), a w nagraniach wzięła udział siedemnastoosobowa orkiestra pod dyrekcją Jana Stokłosy.