O muzyce
Ten niemiecki pianista i kompozytor należy do czołówki muzyków jazzowych w tym kraju. Tworzy również dla teatru, filmu i telewizji. Cztery lata temu debiutancki album "Good Morning Lilofee" wskrzesił, jak określili krytycy, zakurzone niemieckie pieśni ludowe. Wystarczyło je tylko odpowiednio zinterpretować i pokazać ich piękno.
Podobnie jest na płycie "Dance On Deep Waters", gdzie otrzymujemy efektowną fuzję jazzu i world music. W przeciwieństwie do znanych i popularnych Great American Songbook te z katalogu Old German Songbook dopiero czekają na popularyzację na świecie. A kwartet Edgara Knechta robi to po mistrzowsku. W balladach, jak "Lilofee", "Wiegenlind" czy "Tiefe Waser", jest mnóstwo przestrzeni, improwizacji i czystej magii płynącej z głośników. Z kolei żywiołowość charakterystyczną dla be-bopu znajdziemy w "Frühling" i "Gedankenfreiheit". Zmienność tempa, nastroju i wirtuozeria muzyków sprawiają, że czasami zapiera dech w piersiach. Trzeba mieć nie lada wyobraźnię i odwagę, aby tak spektakularnie pokazać stare tematy ludowe. Tematy, które opowiadają konkretne historie. Nie ma znaczenia, czy są przejmujące i wzruszające do łez, czy należą do gatunku zabawnych i frywolnych. W kwartecie pianisty zagrali basista Rolf Denecke, pekusista Tobias Schulte i perkusjonalista Stephan Emig. Słucham tej płyty z pewną zazdrością i jednocześnie nadzieją, że za jakiś czas nasi muzycy zdecydują się na podobny projekt, wskrzeszając i pokazując światu Old Polish Songbook. ★ ★ ★ ★ ★
O dźwięku
Ozella Music wyrasta na jedną z najbardziej prężnych audiofilskich wytwórni płytowych, konkurencyjną wobec takich tuzów, jak ECM czy ACT Music. Słusznie dostrzega przy tym potencjał, jaki tkwi w plikach hi-res. Na "Dance On Deep Waters" pojawiają się pewne charakterystyczne dla płyt wydanych pod jej auspicjami cechy: fenomenalna plastyka i klarowność przekazu, znakomita scena dźwiękowa. Udało się tu zgrabnie połączyć ogólną dźwięczność i przejrzystość z klimatem intymności, wpływającym na bezpośredni odbiór emocji. ★ ★ ★ ★ ★
